Serce i dusze

Pewnego dnia czworo ludzi - Harrison (Charles Grodin), Penny (Alfre Woodard), Julia (Kyra Sedgwick) i Milo (Tom Sizemore) - wsiada do tego samego autobusu. Każde z nich ma w życiu niespełnione marzenia i niewyjaśnione nieporozumienia. Przejażdżka kończy się wypadkiem, w którym wszyscy giną. Tyle, że zamiast trafić do nieba, wszyscy pozostają na Ziemi, gdzie mają rozwiązać kilka niedokończonych spraw, na które wcześniej zabrakło im czasu. Dokładnie w tym samym momencie, w którym ma miejsce wypadek, rodzi się Thomas - dziecko nierozerwalnie odtąd związane z czworgiem duchów. Ich zadaniem jest opiekowanie się dorastającym chłopcem, który wyrasta na przystojnego mężczyznę (w tej roli Robert Downey Jr.). Jako dziecko Thomas ma jednak wiele problemy - widzi duchy, więc rodzą się podejrzenia, że został opętany. Dlatego Harrison, Penny, Julia i Milo postanawiają pożegnać się z Thomasem i stają się dla niego niewidzialni - nadal jednak opiekują się nim i nie przestają ingerować w jego życie. Duchy to jeden z najchętniej wykorzystywanych tematów przez realizatorów komedii - jeśli jednak twórcom "Serca i dusz" udało się wyjść poza sentymentalno-zabawny schemat to dzięki temu, że oprócz rozśmieszenia widzów zależało im również na zmuszeniu publiczności do refleksji. Film Rona Underwooda znanego z takich filmów jak "Wielki Joe" (1998) czy "Sułtani westernu" z roku 1991 (film ten znalazł się zresztą w Filmowej Księdze Guinessa, dzięki zaskakującemu tytułowi, jaki nadali mu Francuzi: "Życie, miłość i krowy") to zawieszona między światem żywych a umarłych, pełna ciepłego humoru przypowieść o przeznaczeniu, przyjaźni i odkrywaniu tego, co w życiu najważniejsze. To również popis niebywałego talentu Roberta Downeya Jra., który w obrazie Underwooda potwierdza, że posiada niebywałą świadomość ciała i aktorską wrażliwość.