„Czterej pancerni i pies”. Janusz Gajos zaznał szczęścia dopiero u boku czwartej żony. Był porzucony, przeżył tragedię i ma grzechy na sumieniu. „To było wszystko, do czego dążyłem”

Janusz Gajos

Wybitny aktor ma 82 lata, ale wciąż jest aktywny zawodowo. Niecałe 2 lata temu wystąpił w serialach „Król” i „Bez skrupułów”, a w tym jego głos „zagrał” w serii „Rojst `97”. Jest zahartowanym na życiowe przeciwności Zagłębiakiem, który przyszedł na świat w Dąbrowie Górniczej, a wychował się w Będzinie.

Urodziłem się w czasie II wojny i jako dziecko myślałem, że inny świat niż ten, który zastałem, nie istnieje. Po przejściu frontu dalej na zachód, tato pewnego dnia przyniósł bochenek białego, pszennego chleba. Bardzo mi smakował. Zrozumiałem, że coś się zmieniło, że jest też jakiś inny świat. I zmieniał mi się ten świat. Przyglądałem mu się, nie biorąc w tych zmianach udziału – wspomina w serwisie Koduj24.pl.

Na czwartym roku łódzkiej filmówki - gdzie dostał się za czwartym podejściem - przyjął rolę Janka w serialu „Czterej pancerni i pies”, która przyniosła mu uwielbienie widzów, a zapewne widzek w szczególności.

Byłem u szczytu popularności w związku z „Pancernymi”, a ojciec nie miał telewizora. Kiedy przyjeżdżałem w rodzinne strony, byłem sensacją. A trzeba pamiętać, że tamtej popularności nie da się porównać do tej, jaką mają dzisiejsze młode gwiazdy. Wtedy dosłownie pustoszały ulice w trakcie emisji serialu. Więc kiedy przyjeżdżałem do domu, sąsiedzi przychodzili do ojca i mówili: „Panie Tadeuszu, pański syn jest wspaniały, cała Polska go zna”, a on na to odpowiadał: „E tam. Jakby w radiu coś zagrał, to tak” – tak aktor wspominał w „Playboyu”.

Podczas produkcji serialu poznał pierwszą żonę, laborantkę Zoję, kiedy uległ wypadkowi i trafił do szpitala. Kilka miesięcy później pobrali się, ale młoda żona zostawiła go dla innego. Drugą małżonkę, aktorkę Teatru Syrena Ewę Miodyńską, spotkał w Warszawie. I to małżeństwo nie przetrwało. Janusz Gajos porzucił ją dla realizatorki telewizyjnej Barbary Nabiałczyk, którą odbił koledze. Razem doczekali się jedynego dziecka aktora, córki Agaty, dziś psycholożki.

Przez lata rodzice żyli jak pies z kotem, ale mnie w to nie angażowali. Choć każde dziecko z rozbitej rodziny niesie coś „w plecaku”. Nie mogę narzekać, że nie było przy mnie tatusia. Był, kiedy miał być – opowiedziała magazynowi „Na żywo”.

Barbara Gajos zmarła na nowotwór, a aktor zajął się wówczas wychowaniem córki. Dziś jest dziadkiem dla jej syna, Aleksandra.

Prawdziwe szczęście Janusz Gajos znalazł u boku czwartej żony, Elżbiety Brożek. Kiedy aktor grał gościnnie w krakowskim Starym Teatrze, przyszła żona pracowała tam jako dyrektor kultury. Zakochał się w niej nagle i gwałtownie. Pobrali się, ale chociaż są udaną parą, zdarzały im się konflikty.

Nie będę wmawiał, że jesteśmy idealnym małżeństwem, które powinno się stawiać za przykład. Mieliśmy wiele nieporozumień. (...) Trwam w stabilnym związku. Udowodniłem, że się nadaję. To było wszystko, do czego dążyłem – wyznał w jednym z wywiadów.

Janusz Gajos lubi spędzać czas w domu na Zaciszu, a żona stała się z czasem jego agentką. Uwielbiają spędzać wakacje w Toskanii, dokąd pojechali na pierwszy wspólny urlop.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl