Witold Skrzydlewski wycofa się z łódzkiego żużla. Odda klub Orzeł bezdomnemu? ZDJĘCIA

ZOBACZ ZDJĘCIA

W niedzielę o godz. 16 na łódzkim torze przy ul. 6 Sierpnia już po raz siódmy odbędzie się Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej. Działacze Orła zapowiadają, że obsada zadowoli fanów naszego speedway’a i zagwarantuje ściganie na najwyższym poziomie. Emocji na pewno nie zabraknie.

- Zestawienia drużyn są wyrównane, będzie więc ciekawa rywalizacja, dobre widowisko i interesująca zabawa - mówi Witold Skrzydlewski, prezes łódzkiego klubu. - Bilety sprzedajemy po 5 zł, gdy były po 1 zł, wielu ludzi kupowało wiele wejściówek, a później chowali do szuflady, a inni nie mogli kupić biletów. Mam nadzieję, że nasz stadion znów się zapełni tak, jak na Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Mielibyśmy lepsze humory, gdyby nasza drużyna w rozgrywkach pierwszej ligi nie miała zerowej zdobyczy punktowej. Zobaczymy, co będzie dalej.

Drużynę Polaków poprowadzi trener Maciej Jąder. W jej składzie są: Oskar Polis, Tomasz Gapiński, Daniel Kaczmarek, Adrian Gała. Drużynę Kangurów poprowadzi dobrze znany wszystkim trener Lech Kędziora. Skład: Josh Pickering, Keynan Rew, Adam Ellis, gościnnie wystąpi Dominik Kubera. Drużynę Europejczyków poprowadzi Hans Andresen, żużlowiec, który bronił barw Orła. W jego zespole pojadą: Benjamin Basso, Oliver Berntzon, Matic Ivačič, Drew Kemp. Drużyna Wojowników pojedzie pod wodzą znanego w Łodzi trenera Janusza Ślączki. Barw tej drużyny bronić będą: Luke Becker, Hubert Łęgowik, Peter Kildemand, Mathias Pollestad.
Kolejny raz przy okazji tej imprezy odbędzie się parada motocyklistów na Moto Arenie!

Aby wziąć udział w paradzie motocyklistów, należy przed Meczem Narodów 2024 (12 maja, ok. 15.45) przyjechać na stadion Moto Arena Łódź na własnym motocyklu. Każdy motocykl biorący udział w paradzie, musi posiadać elementy barw narodowych, np. koszulkę, flagę itp. Wjazd na stadion będzie możliwy po okazaniu kasku.

Kibiców łódzkiej drużyny powinien niepokoić wywiad, jakiego Skrzydlewski udzielił stronie „po-bandzie.com”. - Ja już podjąłem decyzję, że to ostatni rok - mówi sternik Orła. - Mojej rodziny nie stać na dalsze rozdawanie pieniędzy. Nawet bezdomnemu oddam go za złotówkę.
Nawiązał też do niskiej ostatniej frekwencji na meczu łódzkiej drużyny.
- Niezależnie od tego, czy wyniki były, czy nie, to frekwencja była taka sama. Żeby robić dla kogoś sport, to musi być zainteresowanie. Jak go nie ma, to nie ma co się w to bawić!