
Mąż artystki nadużywał alkoholu - Karel wiedziała o tym od początku, ale wierzyła, że ukochanemu uda się wyrwać ze szponów nałogu. Aktorka pragnęła stabilizacji, chciała mieć dzieci. Niestety jej mężowi nie udało się przyhamować z piciem, dlatego Karel spakowała walizki i wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Sądziła, że rozłąka dobrze im zrobi, ale wydarzyła się tragedia. Zygmunt Samosiuk zmarł 23 listopada 1983 roku. Irena Karel długo nie mogła się pozbierać, obwiniła się, że nie było jej, kiedy umierał.

Irena Karel po śmierci męża na jakiś czas wycofała się z życia publicznego. Nie zabiegała o nowe role - wystąpiła jedynie w "W labiryncie", "Plebanii" i serialu "Przystań". W 2012 roku pojawiła się jeszcze w małej roli w filmie "Róża" Wojciecha Smarzowskiego.

W 2011 roku media obiegła informacja o tym, że seksbomba lat 60-tych odziedziczyła pokaźny spadek. Chodzi o tereny naprzeciw warszawskiego zoo, które przed wojną należały do jej rodziny.
Kocham życie, a kiedy zdarzy się tragedia, próbuję znaleźć w niej przesłanie i patrzeć w przyszłość optymistycznie - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".
