STASZEK ORZECHOWSKI 67 lat

Ojciec Roberta, mąż Grażyny. Od młodości strażak, przez wiele lat był komendantem OHP, od 20 lat jest sołtysem Brzezin. Straż traktuje niemal jak swoje dziecko – tak długo był za nią odpowiedzialny, że trudno mu pozbyć się starych nawyków. Czuje się tu jak gospodarz. Dlatego ciągle przesiaduje w remizie – wszyscy mieszkańcy wiedzą, że sołtysa najłatwiej znaleźć tutaj, np. jeśli ktoś z zewnątrz puka do oficjalnego biura sołtysa w jego domu – wszyscy kierują do remizy. Mieszkańcy lubią go i szanują, często zwracają się do niego o poradę. Staszek jest tradycjonalistą i czasem trochę burzy się na te „nowoczesne nowinki”, jakie wymyśla jego żona, ale raczej żartobliwie. Jego relacje z żoną są pełne miłości i szacunku. Roberta czasem próbuje ustawić, ma swoją wizje prowadzenia straży, chce, żeby było jak kiedyś, jest wymagającym ojcem, czasem krytykuje metody syna, ale jest z niego dumny. Uwielbia swoją wnuczkę i rozpieszcza ją jak może.