
Już dawno wszyscy, których znam(a jest dużo takich osób, bo w szkole, poza nią, w domu) zastanawialiśmy się co skłoniło reżysera filmu do obsadzenia głównej roli męskiej takim nieciekawym aktorem, słaby, miernym, o wyglądzie debila! - pisał kilkunastoletni telewidz
Serial nie zyskał też sympatii u jednego z mieszkańców Bielska Białej.

Na ten serial można tylko klnąc, wściekać się, w końcu wyłączyć telewizor, by nie oglądać tej durnej akcji, tego nieustannego lizania się! - oburzał się telewidz. - Ostatnio już doszło do położenia tej Ani w łóżku, z Leszkiem oczywiście. Chyba ten serial wyprodukowano tylko dlatego, by zaagitować do związków jak ten co się tu kroi. Nic dziwnego, że matka jest contra. Żadna inteligentna dziewczyna i z dobrego domu nie chciałaby takiego Leszka. Ani nawet Krzysztofa S. Śmiejesz się głupkowato, wygląd masz głupkowaty, grasz beznadziejnie. Chce jeszcze dodać, że te twoje partnerki pasują całkowicie do ciebie -poziom aktorski wszystkich poniżej krytyki, zerowy!

Serial „Daleko od szosy” nakręcono na podstawie powieści łódzkiego pisarza Henryka Czarneckiego. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Łódzkim pracował też jako nauczyciel w Technikum Samochodowym przy ul. Próżka w Łodzi. Uczył też dorosłych, którzy postanowili w dojrzałym wieku uzupełnić swoje wykształcenie. Jeden z nich napisał liczące siedem stron wypracowanie w którym opisał swoje życie. To ono stała się inspiracją historii życia Leszka Góreckiego, książki i serialu „Daleko od szosy”.

Jak się po latach okazało pierwowzorem Leszka Góreckiego oraz jego żony są Leszek i Anna Ucińscy, To właśnie Leszek Uciński, uczeń łódzkiego technikum samochodowego w Łodzi, napisał wypracowanie, które tak spodobało się Henrykowi Czarneckiemu. Pochodził z wsi z okolic Szczercowa pod Bełchatowem. Tak jak w serialu, na wakacje przyjechały tam trzy dziewczyny z Łodzi, jedną z nich była studentka, Ania...