
Tomasz Schuchardt - ur. 1986
Piekielnie zdolny aktor młodego pokolenia, a od dobrych dwóch lat, jednej z najbardziej rozchwytywanych przez scenarzystów i reżyserów. Debiutował główną rolą u Marcina Wrony, w filmie „Chrzest”, za którą otrzymał nagrodą na 35 FPFF w Gdyni, a to był dopiero początek. "Jesteś Bogiem", "W imię...", "Mur", czy "Miasto 44" to tylko niektóre z jego pierwszych dużych produkcji. O Tomku mówi się, że jest w czepku urodzony i nie ma w tym grama przesady. Potwierdza to tylko ubiegły rok, który należał zdecydowanie do niego. Jedna z głównych ról w "Chemii", drugoplanowa rola w "Demonie" czy w "Karbali", a także postać Rudiego w "Miłość w Mieście Ogrodów" i serialu "Bodo". Inni aktorzy mogą mu chyba tylko pozazdrościć tylu ciekawych propozycji!
fot. karolina misztal/polska press dziennik baltycki

Kamil Szeptycki - ur. 1991
Kolejny młody aktor współodpowiedzialny za sukces "Kamieni na szaniec". Szeptycki w produkcji Roberta Glińskiego wcielił się w postać Alka. Student szkoły teatralnej we Wrocławiu wystąpił również w 2015 roku w serialu stacji TVN "Aż po sufit", w którym wcielał się w postać Tomka. W wiosennej ramówce 2017, pojawi się w serialu "Wojenne dziewczyny". Z niecierpliwością czekamy na jego kolejne filmowe czy serialowe wcielenia, bo taką "buźkę" po prostu chce się oglądać.
Foto: TVN/Piotr Litwic

Bartosz Gelner - ur. 1988
Przystojny Ślązak jest absolwentem krakowskiej szkoły teatralnej. Aktor Warlikowskiego, który od 2014 roku występuje w Nowym Teatrze w Warszawie. Szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli Bartka Koszyka w serialu "Barwy szczęścia", jednak dopiero produkcje takie jak "Sala samobójców", czy "Płynące wieżowce" przyniosły mu prawdziwy rozgłos i popularność.
PHOTO: AGNIESZKA K. JUREK/TVN

Marcin Kowalczyk - ur. 1987
Absolwent Szkoły Teatralnej w Krakowie, który w pełnej krasie zaprezentował swoje aktorskie umiejętności w 2012 roku. Wtedy to, rolą Piotra Łuszcza "Magika" w filmie "Jesteś Bogiem", zachwycił publiczność jak i krytyków. W tym samym roku został laureatem nagrody im. Zbyszka Cybulskiego i zniknął z dużego ekranu. Kowalczyk to chyba typ outsidera, ale jakże uroczego. Dwa lata po głośnym debiucie pojawił się znów w głównej roli, tym razem u Krzysztofa Skoniecznego w filmie "Hardkor Disko". Niedawno wystąpił jako sierżant Stanisław Waśko, w"Anatomii zła".
fot. Marcin Makowski / materiały prasowe