Jarosław Kret

Chodząca nonszalancja i bezczelność. Utrudniał, a raczej w ogóle nie wykonywał zadania z rurami, w zadaniu z koszulkami również poległ. Sam o sobie mówi, że jest zbyt oczywisty i zbyt podobny do Huberta Urbańskiego, dlatego nie może być agentem czy aby na pewno? Za Kretem przemawia również kwestia marketingowa - być może TVN szykuje dla niego posadę, ale żeby ją zdobyć (podobnie jak Hubert Urbański) musiał wykazać się w "Agencie".

Źródło: TVN, x-news