
Wracając do programu, Twoje szczere wypowiedzi o pieniądzach, wywołały ogromne poruszenie w mediach. Spodziewałaś się takiej reakcji?
Możemy sobie idealizować świat, że to nas nie dotyczy, ale koniec końców pieniądze są w życiu ważne. Dla mnie ważne na tyle, żebym nie zaznała biedy, takiej jak kiedyś, jako młoda dziewczyna, a po drugie, żebym nie była niewolnikiem nieposiadania pieniędzy — niezależność finansowa jest dla mnie ważna.

Ile dał Ci ten program?
Przede wszystkim bardzo wzmocnił moją kobiecość i jako kobieta dawno się tak dobrze nie czułam. Nauczyłam się w programie pokazywać to, co w sobie lubię. Zawsze miałam tak, że „a bo dłuższych włosów nie wypada nosić”, a tu zobaczyłam, że Ula ma piękne loki i je eksponuje. Iwonka odsłania zgrabne nogi i udowadnia, że można świetnie wyglądać w mini.
Przygoda życia?
Mam takie spostrzeżenie — w jednej chwili znaleźliśmy się na innej planecie, gdzie wszyscy o nas dbają, organizują nam przeróżne aktywności. My przez te 30 dni mogliśmy zapomnieć o codzienności, naszych troskach i problemach. Bardzo wzmocniłam tym swoje wewnętrzne dziecko. Myślę, że ten program uczy seniorów, jak powinno wyglądać ich życie.

Dla mnie „Sanatorium miłości” to olbrzymie doświadczenie, również z tego względu, że całe życie ciężko pracuję, często po 12 godzin dziennie. A teraz wyjechałam do sanatorium na 30 dni, wróciłam i zdałam sobie sprawę, że nie muszę być ciągle przy sterze, wszyscy świetnie dali sobie radę podczas mojej nieobecności. Teraz pracuję dwa razy w tygodniu, ale głównie po to, żeby utrzymać kontakt z ludźmi. Już nie w takim zwariowanym trybie jak wcześniej.
![Anita Nowicka z „Sanatorium miłości” szczerze o relacjach z mężczyznami. Nie uwierzycie, kto ją wspiera w trudnym czasie [WYWIAD]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/8c/71/c676379cd62a9ee55b0080a17583_o_xlarge.jpg)