

Jolanta Mrotek zadebiutowała w najsłynniejszej polskiej telenoweli w 1998 roku, małą rólką rejestratorki w lecznicy. Kilka lat później ponownie dołączyła do ekipy "Klanu", tym razem jako przebiegła Arleta Halszka Kosicka. Widzowie jej nie znosili! To właśnie Halszka przyczyniła się do śmierci Ryśka Lubicza.

Jolanta Mrotek zwierzała się w licznych wywiadach, że przez rolę w "Klanie" spotkała się z przykrymi komentarzami i docinkami nieznajomych. Aktorka doświadczyła hejtu.
Trudną rolą wbrew pozorom jest też dla mnie Halszka z Klanu, którą gram od przeszło dwunastu lat. Podła, przebiegła, podstępna i wyrachowana. Kradnie i szantażuje. Najczarniejszy charakter w serialu. Lubię tę postać, bo w życiu jestem zupełnym jej zaprzeczeniem. Muszę się natrudzić, a nie grać „po warunkach”. Najlepszym komplementem jest dla mnie to, że ludzie wierzą w autentyczność tej postaci. To znaczy, że jestem przekonująca jako aktorka. A o to przecież chodzi w tym zawodzie - tłumaczyła w wywiadzie dla portalu Przedsiebiorcy.eu.

Jolanta Mrotek przez pewien czas była również gwiazdą Teatru Sabat w Warszawie. Media w 2015 roku rozpisywały się o jej konflikcie z Małgorzatą Potocką. Aktorka odeszła z pracy w atmosferze skandalu, a jej kariera nieco przygasła.