
Głos, który na początku kariery wydawał się jej mankamentem, szybko stał się jej atutem. Szykulska uwodziła na ekranie, sprawdzając się zarówno w komedii, jak i dramacie. Raz potrafiła być piękna i urzekająca, innym razem nieatrakcyjna i odpychająca.
Szykulska uchodziła za seksbombę polskiego kina. Kokietowała mężczyzn, przyciągała spojrzenia, przez co kobiety za nią nie przepadały. W jednym z wywiadów Szykulska opowiedziała o cieniach sławy i incydentach, z jakimi musiała się przed laty mierzyć.

Ewa Szykulska i Małgorzata Lewińska na planie "Sąsiedzi"

Kochało się w niej pół Polski, w tym Tadeusz Pluciński
Ewa Szykulska miała wielu adoratorów. Jednym z nich był Tadeusz Pluciński, jeden z największych amantów polskiego kina, którego Szykulska poznała na planie "Hydrozagadki". Aktorka traktowała go jak starszego brata, on smalił do niej cholewki. -Podrywali ją wszyscy- wyznał w książce "Na wieki wieków amant" .

Pluły na mnie, w autobusie, baby różne. Parę kobiet opluło mnie. Za swoich mężów. "Jak ku*wa się pani zachowuje" - mówiły. - "Męża mi pani deprawuje". A że na ekranie, to już dla nich nie miało znaczenia – wspominała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".