
"Po prostu przyjaźń" (reż. Filip Zylber) | premiera: 6 stycznia
Alina (Sonia Bohosiewicz) i Marian (Marcin Perchuć) wygrywają do spółki wielkie pieniądze i muszą się nimi jakoś podzielić. Ivanka (Magdalena Różczka), singielka i menadżerka na wysokich obcasach, postanawia mieć dziecko, pomóc ma jej w tym serdeczny przyjaciel (Bartłomiej Topa). Filip (Kamil Kula) zaryzykuje twarz i karierę dla kaprysu zwariowanej kolekcjonerki guzików (Aleksandra Domańska). Stateczny profesor (Krzysztof Stelmaszyk) będzie musiał zdecydować, czy dla przyjaciela (Przemysław Bluszcz) warto złamać zasady.
Tymczasem zgrana paczka przyjaciół (Agnieszka Więdłocha, Aleksandra Domańska, Maciej Zakościelny, Piotr Stramowski, Marcin Perchuć) wyrusza w góry , gdzie odkrywa tajemnicę, która na zawsze zmieni ich życie.
Co wybiorą? Lojalność czy pieniądze? Przyjaźń czy miłość? Prawdę czy kłamstwo? Własne czy cudze szczęście? Każdy wybór dla bohaterów komedii "Po prostu przyjaźń" oznacza tarapaty. Kto pomoże im się z nich wydobyć? Wiadomo: przyjaciele. Bo przyjaźń, jak żadna inna inwestycja, zawsze się opłaca.
Polska komedia obyczajowa? Ryzykowne, ale miejmy nadzieję, że się uda. Obsada prezentuje się ciekawie, więc pozostaje nam trzymać kciuki za scenariusz, bo to od niego wszystko zależy.

"Ja, Olga Hepnarova" (reż. Petr Kazda i Tomáš Weinreb) | premiera: 13 stycznia
Wtorek, 10 lipca 1973 roku, Praga, przystanek na alei Obrońców Pokoju. Kobieta, lat 22, będąca zawodowym kierowcą, wjechała ciężarówką model Praga RN w grupę ludzi oczekujących na tramwaj. 8 osób zginęło, 12 zostało rannych. To nie był nieszczęśliwy wypadek. Działała z premedytacją. Chciała zabić jak najwięcej osób. Nie uciekała przed milicją. Nie broniła się na procesie. Była ostatnią kobietą w byłej Czechosłowacji, na której wykonano karę śmierci. Dwa dni przed swoim czynem napisała list. "Dlaczego to robię? Żeby zrozumieli, że istnieje kres bezsilności jednostki. Jestem samotnikiem. Człowiekiem zniszczonym przez ludzi. Mam wybór - zabić siebie albo innych. Wybieram zemstę." Ja, Olga Hepnarová
W roli głównej wystąpiła fascynująca Michalina Olszańska, a autorem zdjęć jest Adam Sikora.

"Konwój" (reż. Maciej Żak) | premiera: 13 stycznia
„Konwój” pokazuje zamknięty świat, w którym sprawiedliwość jest względna, a wymykający się prawu Układ rządzi wszystkim. Film podejmuje temat zbrodni i kary we współczesnym świecie oraz dylematu moralnego - co powinno się robić z najgroźniejszymi przestępcami naszych czasów.
Kierujący aresztem śledczym dyrektor Nowacki (Janusz Gajos) odnajduje ukrywającego się przed światem sierżanta Zawadę (Robert Więckiewicz). Doświadczony funkcjonariusz wraca do gry i dostaje nowe zadanie – zostaje dowódcą konwoju, który ma przetransportować bardzo niebezpiecznego więźnia do szpitala psychiatrycznego. Członkowie jego ekipy to ludzie ze skomplikowaną przeszłością.
Wśród nich jest także pełen ideałów Feliks (Tomasz Ziętek), prywatnie mąż córki Nowackiego (Agnieszka Żulewska), który nigdy nie powinien był znaleźć się w więźniarce. Dyrektor więzienia utraciwszy kontrolę nad konwojem, rusza w pościg, by naprawić, a może ukryć niewygodną dla niego prawdę. Powoli wychodzi na jaw prawdziwy cel konwoju. Między mężczyznami narastają konflikty i rośnie napięcie, z każdą minutą następują nieoczekiwane zwroty akcji. Od tej pory sprawiedliwość może być wymierzona na własną rękę.
Chociaż Maciej Żak tym razem osadził swoich bohaterów w środowisku strażników więziennych, a nie ochroniarzy centrum handlowego, to w zasadzie tak jakby nakręcił remake swojego poprzedniego filmu, czyli "Supermarketu". Ale przyznaję, że tym razem wyszło mu lepiej i ciekawiej. Akcja gna do przodu od pierwszych minut, mamy intrygujących bohaterów, których intencje potrafią się radykalnie zmieniać. Żak ponownie pyta o moralność, odpowiedzialność za własne czyny oraz odkupienie. To opowieść o ludziach, którzy przypadkowo bądź na własne życzenie znajdują się w sytuacji bez wyjścia, a w takim układzie nie ma zwycięzców, wszyscy są przegrani. Może nie wszystko grało na 100%, ale całość ma wyborne zdjęcia Michała Sobocińskiego. Do tego Janusz Gajos po raz kolejny pokazuje wielką klasę aktorską, jest po prostu doskonały.

"Powidoki" (reż. Andrzej Wajda) | premiera: 13 stycznia
Bohaterem filmu „Powidoki” jest Władysław Strzemiński, artysta , który nie poddał się socrealizmowi i doświadczył dramatycznych skutków swoich wyborów artystycznych. To film o tym jak socjalistyczna władza zniszczyła charyzmatycznego, niepokornego człowieka.
W roli głównej pojawił się Bogusław Linda. Ponadto w obsadzie znaleźli się m.in. Bronisława Zamachowska, Zofia Wichłacz, Tomasz Włosok, Paulina Gałązka, Mateusz Rusin oraz Irena Melcer.