Jak Wasze dzieci zareagowały na zaręczyny?

Natalia: Moje dzieci bardzo Marka lubią, wnuki również - Maurycy mnie nawet trochę stopuje: "Babcia nie śpiesz się". Pilnują mnie i dbają o mnie.

Marek: Przyjęli mnie bardzo ciepło, mamy świetny kontakt.

Myślicie już o ślubie?

Natalia: Każdy nas o to pyta (śmiech)

Marek: Mamy to z tyłu głowy...

Natalia: Na razie jest nam bardzo dobrze ze sobą. Jesteśmy szczęśliwi, zakochani po uszy. Musimy wszystko poukładać, gdzie będziemy mieszkać, co sprzedać, co wynająć...

A pani się podoba w Gdyni?

Natalia: Wieje (śmiech)

Marek: Czas pokaże, jak to będzie i gdzie to będzie.

Natalia: Zaczepił mnie raz znajomy w Głogowie i mówi: "Boże to, jak Marek patrzy na Ciebie to aż serce się raduje". To jest piękne i niech trwa jak najdłużej.

Tego Wam wszyscy życzymy!