
Ten obywatel świata, zawojował mnie absolutnie. Ślub wzięliśmy w rodzinnej Szczawnicy. Pochłonięta rygorem teatralnego życia, nie zastanawiałam się nad tym, dlaczego nigdy nie zaprosił mnie do Paryża. W kilka miesięcy po ceremonii udaliśmy się w podróż poślubną na Sycylię. W trakcie ktoś zadzwonił do moich rodziców, dopytując się o mojego męża. Usłyszawszy, że jest w podróży poślubnej, zaniemówił. Okazało się, że jest nas dwie. Rodzice przeżyli szok. W sposób oględny, bo na każdej linii wtedy siedział jakiś sierżant Marucha, prosili żebym wracała. "Mąż" tłumaczył później, że faktem jest, iż on nie wspomniał o żonie w Paryżu, ale nie chciał komplikować sytuacji. W trakcie naszych starań o nasz ślub równolegle przeprowadzał rozwód we Francji. Jednak pewne formalności nie zostały dopełnione i mój narzeczony, żeby "mnie nie stracić" postanowił zaryzykować. W świetle prawa moje małżeństwo jako bigamiczne ani sekundy nie było ważne - opowiadała w rozmowie z Ewą Orłoś.
Na zdjęciu w 2004 r.

Dla artystki był to potężny cios, ale po jakimś czasie poznała profesora nauk ekonomicznych i znowu się zakochała. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Kuklińska po zaledwie dwóch tygodniach została panią profesorową. W tym związku przeszła istne piekło, była ofiarą przemocy domowej. -Niechętnie opowiadam o rękoczynach. Na rejestrację programu telewizyjnego w katowickim Spodku przyjechałam z widocznymi śladami pobicia. Wyglądałam okropnie. Byłam zaszczuta. Wstydziłam się przed rodzicami, że wpuściłam do naszej rodziny strasznego człowieka - wspominała w książce "Twarze depresji".
Na zdjęciu w 2003 r.

Kuklińska była na skraju załamania nerwowego. Chciała ze sobą skończyć. Małżeństwo z trzecim mężem - uroczym Holendrem - także okazało się porażką. Mężczyzna nadużywał alkoholu.
Wiedziałam, że pije. Ale kiedy w Jabłonnie podczas przyjęcia, na którym oczywiście pracowałam, przy kilkunastoosobowym stole oświadczył mi się, pomyślałam, że być może mu tym małżeństwem pomogę w walce z alkoholem [...] Rozwiodłam się z nim per procura i tak zakończyły się moje małżeństwa - wspominała w rozmowie z Ewą Orłoś.
Na zdjęciu w 2003 r.

Co dziś słychać u Ewy Kuklińskiej? Aktorka ma 69 lat i nadal występuje na scenie. Gra w spektaklu "Babski przekręt" w krakowskim Kinie Kijów, od czasu do czasu pojawia się gościnnie w telewizyjnych programach.
Na zdjęciu w 2019 r.