Spis treści
Ewa Kuklińska: burzliwe życie pięknej aktorki
Ewa Kuklińska urodziła się 26 grudnia 1951 roku w Gdańsku, ale wychowywała się w Szczawnicy Zdroju, gdzie jej ojciec był lekarzem i dyrektorem uzdrowiska. Kuklińska od najmłodszych lat przejawiała zainteresowanie muzyką. W wieku 10 lat została przyjęta do Warszawskiej Szkoły Baletowej. Szkoliła się także w Le Académie International la Dance i Schola Cantorum w Paryżu. Tańczyła w Teatrze Wielkim, występowała w grupach baletowych Naya-Naya i Sabat, które w latach 70. stworzyła Małgorzata Potocka.
Ewa Kuklińska przez wiele lat z powodzeniem łączyła aktorstwo z tańcem i śpiewaniem. W 1971 roku zagrała w komedii "Nie lubię poniedziałku". Wystąpiła także w takich produkcjach jak: "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy", "Lata dwudzieste... lata trzydzieste..." czy "Złoty pociąg". W latach 1979-97 związana była z warszawskim Teatrem Syrena. Nagrała także kilka płyt i koncertowała po całym świecie.
Na scenie Ewa Kuklińska była gwiazdą i odnosiła liczne sukcesy, ale w życiu osobistym nie omijały ją tragedie. Jej związki z mężczyznami nie były łatwe. Aktorka, piosenkarka, tancerka i choreografka po raz pierwszy wyszła za mąż w wieku 20 lat. Jej serce skradł mieszkający we Francji Polak, który okazał się... bigamistą. O tym, że jej mąż ma już żonę, dowiedziała się podczas podróży poślubnej.
Ten obywatel świata, zawojował mnie absolutnie. Ślub wzięliśmy w rodzinnej Szczawnicy. Pochłonięta rygorem teatralnego życia, nie zastanawiałam się nad tym, dlaczego nigdy nie zaprosił mnie do Paryża. W kilka miesięcy po ceremonii udaliśmy się w podróż poślubną na Sycylię. W trakcie ktoś zadzwonił do moich rodziców, dopytując się o mojego męża. Usłyszawszy, że jest w podróży poślubnej, zaniemówił. Okazało się, że jest nas dwie. Rodzice przeżyli szok. W sposób oględny, bo na każdej linii wtedy siedział jakiś sierżant Marucha, prosili żebym wracała. "Mąż" tłumaczył później, że faktem jest, iż on nie wspomniał o żonie w Paryżu, ale nie chciał komplikować sytuacji. W trakcie naszych starań o nasz ślub równolegle przeprowadzał rozwód we Francji. Jednak pewne formalności nie zostały dopełnione i mój narzeczony, żeby "mnie nie stracić" postanowił zaryzykować. W świetle prawa moje małżeństwo jako bigamiczne ani sekundy nie było ważne - opowiadała w rozmowie z Ewą Orłoś.
Dla artystki był to potężny cios, ale po jakimś czasie poznała profesora nauk ekonomicznych i znowu się zakochała. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Kuklińska po zaledwie dwóch tygodniach została panią profesorową. W tym związku przeszła istne piekło, była ofiarą przemocy domowej. -Niechętnie opowiadam o rękoczynach. Na rejestrację programu telewizyjnego w katowickim Spodku przyjechałam z widocznymi śladami pobicia. Wyglądałam okropnie. Byłam zaszczuta. Wstydziłam się przed rodzicami, że wpuściłam do naszej rodziny strasznego człowieka - wspominała w książce "Twarze depresji".
Kuklińska była na skraju załamania nerwowego. Chciała ze sobą skończyć. Małżeństwo z trzecim mężem - uroczym Holendrem - także okazało się porażką. Mężczyzna nadużywał alkoholu.
Wiedziałam, że pije. Ale kiedy w Jabłonnie podczas przyjęcia, na którym oczywiście pracowałam, przy kilkunastoosobowym stole oświadczył mi się, pomyślałam, że być może mu tym małżeństwem pomogę w walce z alkoholem Rozwiodłam się z nim per procura i tak zakończyły się moje małżeństwa - wspominała w rozmowie z Ewą Orłoś.
Co dziś słychać u Ewy Kuklińskiej? Aktorka ma 69 lat i nadal występuje na scenie. Gra w spektaklu "Babski przekręt" w krakowskim Kinie Kijów, od czasu do czasu pojawia się gościnnie w telewizyjnych programach.
Jest również niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie wypełniony jest zdjęciami z jej kolorowego życia, ukazującymi jak aktywnie i wesoło spędza czas! Ewa Kuklińska chętnie podróżuje i dzieli się z fanami relacjami ze swoich wypraw. Ostatnio odwiedziła Las Vegas:
udowna włóczęga z Rodzinką po Las Vegas... Temperatura, właściwie nie schodzi tu poniżej 100°F co nawet dla mnie, piecucha, jest trudne. Chłodziliśmy się zatem, spłukując w kasynie Bellagio, że o boutique'ach nie wspomnę... Następnie zahaczyliśmy o "Rzym", "Venecję i spróbowaliśmy tradycyjnych frykasów w "Paryżu".. Cieszy mnie, że powoli znikają tu "gargamele", ubywa kiczu, a to miasto o niebywałej energii - pięknieje. Dziękuję Kochani @kuklinskipiotr @real_polish_matka za tę fantastyczną, niezapomnianą niespodziankę..
Ewa Kuklińska kiedyś i dziś. Zobacz jak się zmieniała!
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
