
MIEJSCE 6: "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" (reż. Maciej Kawulski)
"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to materiał na filmowy hit. Ani przez moment nie ma miejsca na nudę, a całość się bardzo dobrze ogląda. Kawulski twardo idzie swoją drogą, bawiąc się tym razem wariacją na temat polskiego kina lat 90. XX wieku, garściami czerpiąc z klasyków tamtego okresu, z dziełami Władysława Pasikowskiego na czele, ale jest w tym metoda. Właśnie tak powinno wyglądać nasze kino popularne. Film, który zdecydowanie chce się oglądać więcej niż jeden raz!
fot. materiały prasowe

MIEJSCE 5: "Wszystko dla mojej matki" (reż. Małgorzata Imielska)
"Wszystko dla mojej matki" to manifest kobiecej siły. Opowieść o świecie, w którym mężczyzna zapomniał czym tak naprawdę jest bycie mężczyzną i stał się tchórzem, uciekinierem i jednostką najbardziej zdegenerowaną. To obraz rzeczywistości, w której kobiety płacą za błędy mężczyzn, a gdy próbują się od nich uwolnić, paradoksalnie zostają zniewolone. Zamknięte. Jeszcze bardziej poniżone. Podoba mi się wymowa filmu Małgorzaty Imielskiej. Chociaż żyjemy w brudnym, bezwzględnym i mrocznym świecie, to zawsze idźmy przez życie z podniesionym czołem.
Największym skarbem "Wszystko dla mojej matki" jest Zofia Domalik. Młoda aktorka już w warszawskiej Akademii Teatralnej pokazywała, że drzemie w niej sceniczne zwierzę i wielka charyzma, ale tutaj zagarnia ekran dla siebie. Musiała zmierzyć się z trudną, wycieńczają emocjonalnie rolą, którą ciężko z siebie wyrzucić, ale w pełni dała radę, tworząc silną i zdeterminowaną bohaterkę. Zresztą ten film obsadą stoi. Na drugim planie podziwiamy Marię Sobocińską oraz Magdalenę Celmer, które grają nie po warunkach i wrzucone w obce im środowisko są świetne. To samo dotyczy Heleny Englert oraz kolejnego aktorskiego odkrycia tego obrazu, czyli Malwiny Laski.
fot. Robert Pałka / materiały prasowe

MIEJSCE 4: "Skandal. Ewenement Molesty" (reż. Bartosz Paduch)
Jedyny dokument w naszym zestawieniu. "Skandal. Ewenement Molesty" to nie tylko spojrzenie na kultową płytę, ale to przede wszystkim pocztówka z Polski końca lat 90. XX wieku, gdy wszyscy Polacy jeszcze uczyli się kapitalizmu i wolnego życia. Miało to swoje odzwierciedlenie w antysystemowych tekstach Molesty, bo chłopaki przyjmowali Polskę na własnych zasadach. "Skandal. Ewenement Molesty" w swojej wymowie jest bardzo smutnym i gorzkim filmem, bo pokazuje dawnych przyjaciół oraz idealistów, którzy dorośli i... podzielił ich światopogląd, wizja muzyki oraz hajs.
Ogląda się to doskonale. Dla części odbiorców będzie to sentymentalny powrót do przeszłości i przypomnienie lat młodości, a dla innych "Skandal. Ewenement Molesty" będzie doskonałą okazją do poznania historii płyty, która zrewolucjonizowała polski rap. To też wycieczka do Polski lat 90. XX wieku, gdzie wszystko wyglądało inaczej niż dzisiaj. Kiedyś kasety z muzyką były bazarową codziennością, dzisiaj są wyjątkowym dodatkiem dla kolekcjonerów. Brzmieniową rewolucję przeszedł też sam rap, a Warszawa roku 1998 praktycznie nie przypomina dzisiejszej stolicy. Czas wszystko zmienił, proste.
fot. materiały prasowe

MIEJSCE 3: "Zgniłe uszy" (reż. Piotr Dylewski)
"Zgniłe uszy" to najbardziej nieszablonowa i odjazdowa komedia romantyczna w polskim kinie. To jeden z tych filmów, które chłonie się całym sobą. To pozbawiona fałszywych nut, poruszająca i autentyczna opowieść o miłości oraz potrzebie jej pielęgnacji. Jednocześnie bawi, smuci i wzrusza. Jest śmiech, są łzy oraz emocje. I to chodzi.
Na "Zgniłe uszy" bardzo dobrze się patrzy. Obrazkowo w zmianach klimatu filmu doskonale odnalazł się Grzegorz Hartfiel, który bawi się kolorami i maksymalnie wykorzystuje otaczającą bohaterów naturę. Całość jest świetnie zagrana. Magdalena Celmer, która już nie raz w Teatrze Polskich w Bydgoszczy udowodniła swoją klasę, powinna w końcu zostać odnaleziona przez polskie kino. Jako Janek świetny jest Mikołaj Chroboczek, chociaż show i tak wszystkim kradnie bezbłędny Michał Majnicz, tworzący najbardziej niejednoznaczną postać w całym filmie.
Film nie znalazł się w ogólnopolskiej dystrybucji, ale miał na tyle rozbudowaną oraz szeroką dystrybucję festiwalową, która pozbawiona była ograniczeń, że uznaliśmy, iż nie możemy pominąć tak oryginalnego i udanego filmu w naszym zestawieniu.
fot. materiały prasowe