
Natalia Kukulska wspomina feralny dzień 14 marca 1980 roku.

Przyszła piosenkarka przyjechała na lotnisko Okęcie 14 marca 1980 roku z babcią, by powitać ukochaną mamę w hali przylotów. Anna Jantar wracała z trzymiesięcznej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Samolot Ił-62 „Mikołaj Kopernik”, lecący z lotniska JFK w Nowym Jorku do Warszawy rozbił się przy próbie podejścia do lądowania w pobliżu lotniska około godziny 11.15. Przeprowadzający autopsję lekarz medycyny sądowej przekazał jej matce, Halinie Surmacewicz, mały różaniec, który trzymała w zaciśniętej dłoni podczas katastrofy...


Co czteroletnia wówczas Natalia zapamiętała z chwil spędzonych na Okęciu?
Wtedy na lotnisku, tuż po katastrofie, w tym zamieszaniu, wśród płaczących ludzi nie rozumiałam, co się stało. Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie - powiedziała przed laty w wywiadzie udzielonym magazynowi "Gala".