
„Czarna Lista” 8. sezon
Serial bez Elizabeth Keen miał być bez sensu, prawda? I tak też jest. Raymond Reddington (który teoretycznie może być Kateriną Rostovą – to póki co jeszcze przypuszczenia) strasznie gnuśnieje. Brakuje mu polotu, który w poprzednich sezonach nadawał serialowi sens. Dembe Zuma, jego dotychczasowy przyjaciel i obrońca, wstąpił do FBI i w zasadzie teraz ściga Raymonda. Brakuje głównej postaci, na której mógłby skupić się widz.
fot. Materiały prasowe Netflix

„Lupin”, 2. sezon
O ile pierwszy sezon był kapitalny i świetnie pokazał się w nim grający tytułową rolę Omar Sy, to drugi sezon zrobił się… po prostu nieznośny. Z opowieści familijnej okraszonej lekkim humorem, serial zmienił się w thriller pełen zagadek. Czy na pewno tak miało być?
fot. Materiały prasowe Netflix

„Ratched”
Choć premiera serialu miała miejsce w grudniu 2020 roku, to emocje po trudnym i żmudnym seansie zdecydowanie weszły w rok 2021. Ten tytuł miał być hitem, lepszym niż „American Horror Story”. Okazał się absurdalną wariacją na temat kobiety, która zostaje pielęgniarką w szpitalu psychiatrycznym, aby być bliżej umieszczonego tam brata. Później wszystko się zmienia i brat chce ją zabić… Same sceny są tak przerysowane, że aż parzą w oczy.
fot. Materiały prasowe Netflix

„Squid Game”
Zaskakujący wybór? Jak się okazuje, serial wśród młodych ma mnóstwo fanów, a wśród dorosłych mnóstwo antyfanów. Rzeczywiści, fabuła serialu ciągnie się niemiłosiernie po 3. odcinku, a kto nie usnął na odcinku ostatnim, ten mistrz.
fot. Materiały prasowe Netflix