
W obsadzie znalazł się również Ryszard Kotys (Marian Paździoch), który pierwotnie w zamierzeniu twórców miał być Ferdynandem Kiepskim. Dopiero później twórcy serialu zobaczyli w nim serialowego Paździocha, którego gra do dziś.
media-press.tv

Propozycję zagrania roli głowy rodziny – Ferdynanda Kiepskiego dostali niemal wszyscy popularni wówczas aktorzy m.in. Janusz Rewiński, Stanisław Tym i Krzysztof Kowalewski. Wszyscy odmawiali. Pomysł, by rolę tę zaproponować Andrzejowi Grabowskiemu, powstał w głowie II reżysera serialu, Stanisława Drozdowskiego. W rozmowie z „Polityką” Andrzej Grabowski tak dziś postrzega serial:
Polacy pokochali Kiepskich, bo pokazują część naszej rzeczywistości. W bohaterach widzowie widzą siebie i to bardzo dobrze świadczy o Polakach, że mają do siebie dystans i potrafią się z siebie śmiać. Na początku jednak tak sympatycznie nie było, Intelektualiści grzmieli: czas umierać! Koledzy mówili: Andrzej, w jakim ty gównie grasz, i jak sami przyjeżdżali grać, to się wstydzili.
media-press.tv

Krytyka była dla serialu miażdżąca, recenzje nie pozostawiały złudzeń. Dopiero po kilku latach produkcji serial stał się fenomenem kulturowym, chętnie opisywanym w prasie opiniotwórczej i pracach naukowych.
media-press.tv

Pierwsze trzy sezony serialu były kręcone w autentycznej wrocławskiej kamienicy w dużym 200 metrowym mieszkaniu przy ulicy Podwale 67, która w serialu otrzymała nazwę Ćwiartki 3/4. Mimo sympatii mieszkańców i miłych kontaktów z sąsiadami, mieszkańcom przeszkadzało ciągłe tupanie i chodzenie po schodach 40 osobowej ekipy, więc producenci serialu w końcu przenieśli produkcję do hali zdjęciowej w podwrocławskich Bielanach, gdzie z detalami odtworzono mieszkanie Kiepskich i sławny korytarz ze wspólną ubikacją. Takich kamienic ze wspólną toaletą nie brakuje do tej pory we Wrocławiu. Klimat tej kamienicy nawiązuje do cieszącego się niegdyś niezbyt dobrą sławą tzw. „Trójkąta” tj. zbiegu ulic Traugutta, Krakowskiej i Kościuszki. Potwierdza to Renata Pałys, czyli serialowa Helena Paździochowa:
Ten serial niczego nie udaje. Nie ma w nim przepychu, wnętrz na bogato. Wciąż we Wrocławiu zdarzają się kamienice, jak w sławnym „Trójkącie bermudzkim”, gdzie są wspólne toalety na korytarzu. Serial oglądają ludzie, którzy trochę odnajdują w nim siebie i tacy, którzy z tą brzydotą w ogóle nie mają nic wspólnego. I jedni i drudzy go lubią bo, my Polacy lubimy oglądać innych, którzy mają gorzej niż my.
media-press.tv