
Widzowie byli bardzo zawiedzeni zachowaniem prowadzących "Tańca z gwiazdami" w odcinku, w którym odpadli Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak. Celebryci tworzyli wcześniej związek również poza telewizyjnym show. Ich drogi jednak się rozeszły, ale dalej razem tańczyli w programie. Krzysztof Ibisz wypytywał ich o uczucia i relację, a Paulina Sykut-Jeżyna nie powstrzymała swojego kolegi. Oglądający byli tymi pytaniami bardzo rozczarowani.

W trakcie 11. edycji "Tańca z gwiazdami" juror Michał Malitowski nie pohamował się w trakcie komentowania występu Sylwestra Wilka. Malitowski wypowiedział niecenzuralne słowo. "Ku*wa" miało być spowodowane emocjami oraz ogromnym uznaniem dla Wilka. Być może juror powinien bardziej panować nad tym, co mówi w programie emitowanym na żywo.

Wpadkę zaliczyła również Paulina Sykut-Jeżyna. W 11. edycji programu prowadząca pomyliła imię jednego z gości. Annę Dereszowską przedstawiła jako Joannę.
Sylwia Lipka do jednego z odcinków zaprosiła swojego najstarszego brata, aby z nią zatańczył. W trakcie samby gwiazda miała pozbyć się spodni, pod którymi była ukryta sukienka. Nie wszystko poszło zgodnie z planem. Sylwia przez większość występu nie mogła zdjąć dolnej części swojego stroju. Publiczność skupiona była na przeszkadzających spodniach, a nie samym tańcu.