Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz pod ostrzałem
Najnowszy odcinek "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami 11" był pełen emocji. Szczególnie trudno było Sylwii Madeńskiej i Mikołajowi Jędruszczakowi, którzy tydzień wcześniej ogłosili, że się rozstają. Mimo problemów w relacjach osobistych, wciąż musieli razem trenować, a w piątek zaprezentować się na parkiecie. Nie uciekli jednak od pytań o ich związek.
Kiedy zeszli z parkietu Krzysztof Ibisz dopytywał o emocje, które są między nimi. Sylwia nie bardzo chciała odpowiadać. Mikołaj przejął mikrofon i zaczął mówić bardzo wymijająco. Kiedy pod koniec programu okazało się, że to właśnie ta para opuszcza program, Ibisz znowu poruszył temat związku Madeńskiej i Jędruszczaka. "No to jak jest z tą miłością u was? Jest w końcu czy jej nie ma? Powiedzcie, bo nie wytrzymam!" - zapytał, a Paulina Sykut-Jeżyna nie zastopowała współprowadzącego.
Widzowie nie ukrywają złości na prowadzących "Taniec z gwiazdami". Twierdzą, że wyciąganie spraw prywatnych było nie na miejscu. "Czy pan Ibisz musiał na koniec sypać takimi tekstami? Naprawdę? To nie było śmieszne tylko żałosne!", "Prowadzący tego programu to jakaś żenada... W ogóle nie myślą, co mówią", "Ibisz i Sykut, jak można ciągle pytać o to samo" - czytamy w komentarzach w mediach społecznościowych. Faktycznie przesadzili?
