"Taniec z gwiazdami 11". Ania Karwan czy Julia Wieniawa? To one mają największe szanse na finał "Dancing with the stars"!

Kamila Glińska
Wygląda na to, że finał 11. edycji "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami" może być już przesądzony. Ania Karwan czy Julia Wieniawa? Która z nich zdobędzie Kryształową Kulę tanecznego programu Polsatu?

Ania Karwan i Julia Wieniawa faworytkami!

Ten wieczór był pełen wzruszeń oraz wielkich emocji! I to nie tylko wśród uczestników… łzy wzruszenia udało się wywołać nawet u jury! Wszystko za sprawą odcinka "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami 11", w którym pary tańczyły ze swoimi najbliższymi. Po raz pierwszy też widzieliśmy uczestników w dwóch choreografiach. Pierwszym tańcem był taniec z bliskimi, drugi z tanecznym partnerem, ale z dedykacją dla szczególnej osoby.

Każda z par zatańczyła najlepiej jak mogła, ale to Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino po raz kolejny triumfowali na podium, zdobywając 29 punktów! W pierwszym tańcu Julia zatańczyła ze swoją mentorką z dzieciństwa, Panią Tereską. Ich występ pięknie podsumowała Iwona: "Zaimponowała nam Pani! Pani udowadnia, że wiek to tylko liczba!". Drugi taniec, czyli ogniste paso doble Julia zadedykowała swojej Babci z Ameryki, z którą udało się połączyć, co było też wielką niespodzianką dla Julki!

Ania Karwan i Jan Kliment zdobyli drugie miejsce z 28 punktami. Do tańca z bliską osobą Ania wybrała swoją 7–letnią córkę Oliwkę. Obie sprawdziły się na parkiecie fenomenalnie! Kolejny taniec Ania zadedykowała swojemu nieżyjącemu już Tacie. Tu nie obyło się bez łez i wzruszeń.

Obie panie niemal od początku tej edycji pozostawiają konkurencję daleko w tyle. To one zbierają najwięcej komplementów od jury i zachwycają niemal w każdym tańcu, który prezentują na parkiecie show Polsatu. Czy nie zostaniemy zaskoczeni i to właśnie Ania i Julia znajdą się w finale "Tańca z gwiazdami"? Która z nich powinna według Was zdobyć Kryształową Kulę?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
claudia
KS - ponownie dziękuję za słowa uznania. :) Po takim pasdoble jakie wykonali Julia i Stefano każda inna para tej edycji dostałaby pewnie maksimum punktów, a ich jury umieszcza pod względem wymagań trochę jakby w innej kategorii. Trochę jak kiedyś Kasię Glinkę, która też tańczyła fenomenalnie. Tak na marginesie- też ze Stefano. A zbiegiem edycji może i te wymagania wzrastają. Wystarczy pooglądać fragmenty starszych sezonów. Tym bardziej super jest to, że po tylu transzach programu zdarzają się wykonania tak imponujące tanecznie. Paso doble do granic możliwości naładowane krokami, ustawieniami ciała i figurami wyjętymi żywcem z książki tanecznej. Julia pięknie odegrała też aktorsko swoją rolę hiszpańskiej seniority. A Stef wręcz posągowy. Z młodzieńczą energią. W tym paso widoczną i słyszalną w każdym kroku. Jak się dobrze wsłuchać to naprawdę słychać to jak akcentuje kroki, stukot jego obcasów słychać mimo muzyki. O klasie tego występu świadczy też cisza podczas niego na widowni i skupienie publiczności.
K
KS
Finał tylko z Julia i Stefanem i oczywiście, Claudia super komentarz, nic dodać nic ująć
g
gość
Nie wyobrażam sobie finały bez Edyty Zając i Michała..
G
Gość
Trochę za dużo tego ubolewania u niej. Tańczy dobrze i na finał zasługuje, ale gdyby wygrała byłoby to trochę nie fair wobec pozostałych uczestników, którzy aż tak nie wciągają widzów w swoje prywatne życie. Emocjonalne historie czasem pomagały w tym programie, ale nie gdy jest tego za dużo. Epatowanie takimi sprawami może w końcu zadziałać na niekorzyść. Zdecydowanie wolę podejście Julii Wieniawy, która skupia się w tym programie głównie na tańcu, a konieczne wątki prywatne przedstawia bez patosu. Cenię ją za to i oczywiście za piękny taniec. Myślę, ze w tym jak Julia prezentuje się w TZG poza parkietem jest też zasługa Stefano, który ceni sobie naturalność i prostotę, bo sam taki jest. Dużo w tym wymiarze, jak sam przyznaje, nauczyła go Agata Kulesza. To super gdy ktoś nie daje manipulować sobą i innymi. Ten program bez fałszu i sztuczności jest dużo lepszy. Może Ania robi to wszystko nie do końca świadomie, ale przecież nie musi się godzić na takie filmiki etc. Chyba, że faktycznie jest jej to jakoś wewnętrze potrzebne. Tylko, że dziwnym trafem takie rzeczy najczęściej dotyczą partnerek Jana Klimenta, który sam lubi sobie poszlochać na wizji. Cenię go jako tancerza i trenera gwiazd, ale to właśnie jego partnerki Beata Tadla i Joanna Mazur robiły wokół siebie najwięcej szumu. I Ania idzie podobnym schematem. Dla mnie zwycięzcami może być tylko jedna para- Julia i Stefano.
L
Lecner
Pani Karwan epatuje na swoimi nieszcześciami,co zaczyna robić sie już niestrawne.A to złe dzieciństwo,bo w domu gościł alkohol,a to ktos jej tam zmarł, a to brak partnera ,a czas płynie, więc cała miłość przelana na dziecko Julkę ,którą ma z kims co ją skrzywdził, a najgorsze to to ,że długo usiłowała się wybic jako artystka,,a żli ludzie kłody jej pod nogi rzucali. I wciaż o tym i ciagle to samo ,a mnie od tego słuchania i oglądania robi się mdło. jadąc na tym koniku ,kariery nie zrobi.
c
claudia
Patrząc po wczorajszych tańcach, ale też po generalnej klasyfikacji taki właśnie powinien być finał. Julia i Ania. A wygrać powinna Julia. Zarzuty niektórych forumowiczów, że Julka tańczy od 6 roku życia są nietrafione i krzywdzące. Akrobatyka i taniec towarzyski to dwa różne światy. Czasem może to pomóc, a czasem wręcz przeszkadzać. W TZG było wiele osób z takim zapleczem czy nawet po zajęciach z tańca towarzyskiego i nie robiono z tego takiej afery. Zresztą na zajęcia z akrobatyki chodziła jako dzieciak. Dobre 15 lat temu. Co w takim razie powiedzieć o Nataszy Urbańskiej, która była w TZG po doświadczeniach z gimnastyki artystycznej. I ona nie tylko chodziła na zajęcia, ale nawet jeździła na zawody...? W tym odcinku tańce z bliskimi (rodziną lub przyjaciółmi) były bardzo fajne. Lepsze niż w poprzednim sezonie. No ale cóż, ta edycja jest tanecznie dużo lepsza niż kilka poprzednich i widocznie gdy tak jest to wtedy produkcja nie szarżuje z show, bo program broni się tańcem, Za tydzień mają być tria z innymi uczestnikami (Jula i Stef podobno z Agą Sienkiewicz- byłoby super- może powtórka z tanga :)). Coś podobnego już kiedyś było. Mnie natomiast ucieszyłby powrót fusion, który był tylko raz, w pierwszej edycji w Polsacie. Taniec Ani z córką był uroczy. Dziewczynka była naprawdę jedną z gwiazd wczorajszego odcinka. Natomiast za współczesny Ani dałabym tak 1 pkt. mniej- mało płynnie. Z kolei Julia jako jedyna nie zatańczyła z kimś z rodziny, tylko powiedzmy, z przyjaciółką. Ich salsa to był najlepszy taniec 1. rundy. Forma Pani Teresy jest imponująca. Natomiast drugi taniec dedykowany babci był przepiękny. Zapierające dech paso. Patrzyło się na to jak na dobry film taneczny lub pokaz bardzo dobrej pary turniejowej. Julia jest traktowana surowiej, a nie faworyzowana. Jako jedyna miała dwa nowe tańce. Pierwsza runda-salsa-dobra choreografia Stefano, dużo salsy w salsie. Druga runda-paso doble-niebywałe. 100& paso w paso. Tak wciągające i piękne, że można było zapomnieć, że to telewizyjny program rozrywkowy i pomylić to z widowiskiem najlepszych par tanecznych. Aż zrobiło mi się przykro, że nie dostali 30 pkt. Głównie ze względu na Stefano, który jest na 3 miejscu wśród tancerzy pod względem ilości max. not. A powinien być wyżej. Jest tak jednak tylko dlatego, że ma z tej trójki najmniej edycji na swoim koncie. Średnią i tak ma najlepszą. Edyta nazwała swojego brata samozwańczym królem parkietu tymczasem prawdziwy król jest tylko jeden i jest nim Stefano. ♥ Mam poczucie, że jury ma dla Julii i Stefano, samej Julii i samego Stefano też inną skalę ocen i poprzeczkę zawieszają im coraz wyżej zwracając uwagę na najdrobniejsze szczegóły. W Polsacie, z Michałem w jury, trudniej jest o max. notę. Myślę, że w starych edycjach tvn przy tamtym jury Jula i Stef dostaliby max. nie tylko za tango i rumbę, ale też za charlestona i to paso doble. To paso było tak w charakterze jak mało które. Stefano tworzy tak oryginalne choreografie, dopracowane w każdym szczególe układy i wykonanie. Fragment gdy Julia robi przejście i obroty opierając się o klatkę piersiową, a potem plecy Stefano- mega. Albo gdy on robi serię obrotów z przeplatanką dłońmi Julii- coś niesamowitego. Julia rozwija się pięknie przy Stefano i Stefano przy Julii rozwija skrzydła, wznosi się na wyżyny swojego kunsztu tanecznego i choreograficznego. Jest najlepszą taneczną wersją siebie. Wyglądają razem na parkiecie przepięknie. Tylko ta para tworzy na scenie efekt wow. W tym paso to już w ogóle Stefano taki przystojny, męski, magnetyczny i seksowny. :) ♥ I ta sylwetka- młody bóg. :) Stef długo czekał na możliwość zatańczenia takiego paso w programie. Ostatnio tańczył paso w finale z Iwoną Cichosz. Ale była to tylko część freestyla. Ostatnie jego pełnowymiarowe paso doble to była druga edycja Polsatu z Agnieszką Sienkiewicz. Teraz czekam na taniec współczesny Julii i Stefano. Może być wyjątkowy. Np. z piękną, emocjonalną historią do piosenki Gosi Andrzejewicz- Zabierz mnie. Przy ich wczorajszym tańcu p. Iwona wspomniała o amerykańskim TZG tymczasem z tego co mi wiadomo edycją podawaną za wzór jest właśnie edycja polska. Co się dziwić skoro są tu tak wspaniali utytułowani tancerze. Stefano mógłby śmiało trenować zawodowe pary. Może kiedyś...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn