„Miłość jest blisko” – reż. Radosław Dunaszewski (2022)

Natalia i Adam to przyjaciele z dzieciństwa. Razem dorastali i właściwie zawsze byli blisko siebie, choć nigdy nie zdecydowali się na wspólne życie. Mieszkają po sąsiedzku, korzystają wspólnie z pomieszczeń w swoichdomach, a ich sypialnie dzieli jedynie cienka ściana. Każde z nich ma swoje pragnienia i cel w życiu. Ona marzy o domatorze, czułym i opiekuńczym, na którym można zawsze polegać i który będzie wsparciem dla jej syna. On jest po rozwodzie, nie myśli o zalegalizowaniu nowego związku. Woli przelotne znajomości, szuka mocnych wrażeń. Najchętniej ruszyłby na pełną przygód wyprawę do Amazonii. Pewnego razu marzenia Adama i Natalii się spełniają. Na jego drodze pojawia się piękna i przebojowa Marika, podróżniczka i pisarka, która otwiera przed nim swój szalony świat. Na idealnego kochanka trafia również Natalia. Zakochany w niej Brunon Kazimierczak, bogaty dentysta, może i chce dać jej wszystko, czego ona pragnie. Przyszłość Adama i Natalii zapowiada się więc niezwykle obiecująco. Ale czy rzeczywiście tego pragną w życiu najbardziej? Co naprawdę przyniesie im los?

„Miłość jest blisko” nie jest filmem idealnym, ale w tej lekkiej i naiwnej komedii romantycznej jest masa uroku. Duża w tym zasługa obsady, bowiem Wojciech Solarz, Weronika Książkiewicz i Olga Bołądź potrafią się zabawić swoimi rolami.