
Jeszcze jako studentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie zagrała w takich filmach jak: "Lista Schindlera" Stevena Spielberga, "Dama kameliowa" Jerzego Antczaka i "Kolejności uczuć" Radosława Piwowarskiego. Wielki rozgłos przyniosła jej rola Maryśki Jurewicz w serialu "Boża podszewka" w reżyserii Izabelli Cywińskiej oraz kreacja w "Farbie" Michała Rosy.

Ostatnią dużą rolę aktorka zagrała w 1999 roku w "Fuksie". Później było już naprawdę kiepsko. Co się z nią stało? Krukówna pragnęła... miłości. Niestety, rozstania z kolejnymi partnerami wpędzały ją w sidła nałogów i depresję. Dla wrażliwej aktorki życie straciło w pewnym momencie swój urok. Wtedy pojawiły się używki...

Zaczęłam pracować, mając 11 lat, a kiedy grałam w "Farbie" czy "Fuksie", byłam już aktorką znaną z filmów fabularnych i przynajmniej trzech seriali telewizyjnych w Polsce i za granicą. "Urwisy z doliny Młynów", "Janka" i tak dalej. Po 15 latach przygody z filmem uważałam, że jestem doświadczoną aktorką. Na tyle, by praca była nie tylko pasją, ale i źródłem dochodów. Zawiodłam tych, w których interesie było nazywać mnie "młodą obiecującą", bo zaczęłam dyskutować o pieniądzach - zwierzyła się Krystynie Pytlakowskiej dla Vivy.

Agnieszka Krukówna, Polskie Nagrody Filmowe 1999.