
Porucznik Olgierd Jarosz (na zdjęciu - po prawej) był dowódcą czołgu, a w cywilu - meteorologiem. To najbardziej charyzmatyczna postać serialu.
W pierwszym odcinku Jankowi i Gustlikowi przedstawia się jako oficer Armii Czerwonej, oddelegowany by "szkolić sojuszników". W drugim odcinku u przypadkowo poznanej nauczycielki dowiaduje się o swoich prawdopodobnych polskich korzeniach.
Olgierda zagrał Roman Wilhelmi. Aktor dawał sobie radę w różnych gatunkach filmowych od debiutanckiego kina historycznego, poprzez dramat ("Bez znieczulenia", 1979), akcję ("Prywatne śledztwo"), po komedię ("Kariera Nikodema Dyzmy", "Alternatywy 4"). Zmarł na raka wątroby w 1991 r.

W 9. odcinku do załogi dołćzył Tomuś, czyli Tomasz Czereśniak – strzelec-radiotelegrafista czołgu. Był bardzo przywiązany do swojego chłopskiego pochodzenia, grał na akordeonie. Podobnie jak Gustlik, był niezwykle silny i podobnie jak Janek, był świetnym strzelcem. Pod koniec został awansowany do stopnia kaprala.

Franciszek Wichura, czyli Wichura lub po prostu - Franek, okazjonalnie zastępował czołgowego mechanika-kierowcę. Ma ambicje prowadzenia pojazdu bojowego i po śmierci Olgierda wprost mówi o swym wejściu do załogi "Rudego". Dołącza do załogi jako strzelec-radiotelegrafista, gdy pancerni dostają nowy, 5-osobowy czołg.

Tomuś to Wiesław Gołas - aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie i Teatru Polskiego w Warszawie. Twórca doskonałych kreacji komediowych, współtwórca Kabaretu Koń, członek Kabaretu Dudek, wykonawca piosenki W Polskę idziemy autorstwa Jerzego Wasowskiego i Wojciecha Młynarskiego. Obecnie występuje w Teatrze Polskim w Warszawie.