

1. William Hartnell
Na początku BBC nie wiedziało, że "Doctor Who" okaże się tak popularnym serialem. William Hartnell miał więc zagrać po prostu Doktora, jego pierwsze, a zarazem jedyne wcielenie. Stało się inaczej i gdy w 1966 aktor zdecydował się odejść z obsady, twórcy serii postanowili zastąpić go innym artystą. Ponoć po pierwszej regeneracji Doktora zdumieni widzowie jeszcze przez godzinę nie mogli dojść do siebie - nigdy wcześniej nie widzieli, by bohater serialu zamiast umrzeć, nagle zmienił swój wygląd i jakby nigdy nic ruszył ku kolejnej przygodzie.
fot. Wikimedia Commons

2. Patrick Troughton
Po Hartnellu dowodzenie na TARDIS - statku kosmicznym, a zarazem wehikule czasu należącym do Doktora - objął Patrick Troughton. W jego wykonaniu Władca Czasu okazał się zaskakująco chaotyczny i... dziecinny. Nie oznacza to jednak, że stracił cokolwiek ze swojej bystrości umysłu! Podobnie jak jego poprzednik musiał stawić czoła wielu wrogom, w tym Dalekom i Cybermenom - robotom pragnącym dominacji nad światem.
Patrick Troughton rolę w "Doktorze Who" zdobył dzięki doświadczeniu jako aktor charakterystyczny. Zamiast naśladować Hartnella, którego widzowie znali jako jedynego Doktora, Troughton stworzył własną wizję tej postaci. Ta strategia okazała się skuteczna - dzięki niemu publiczność zaakceptowała pomysł regeneracji, co pozwoliło na kontynuację serialu w późniejszych latach.
fot. screen/youtube

3. Jon Pertwee
Trzeci Doktor to elegancki, skory do działania Władca Czasu. Z powodów technicznych wiele jego przygód rozgrywa się nie w kosmosie, ale na Ziemi, gdzie główny bohater doradza militarnej jednostce o nazwie UNIT. Jego ostatnią towarzyszką była dziennikarka Sarah Jane Smith, która po latach doczekała się własnego spin-offu.
Jon Pertwee to nie tylko aktor, ale i satyryk oraz artysta kabaretowy. W rolę Doktora wcielał się przez niemal pięć lat, od 1970 do 1974 roku.
fot. screen/youtube