
4) Marek Kondrat czytając scenariusz „Dnia świra” i dyskutując z reżyserem o projekcie przystąpił wprawdzie do zdjęć próbnych – co w przypadku tej klasy aktora jest ewenementem – ale potem coraz bardziej świadom kosztów psychicznych wcielenia się w rolę Miauczyńskiego starał się ją oddać… Bogusławowi Lindzie. Ten jednak odmówił.
media-press.tv

5) Choć reżysera czasem korciło, by pokazać aktorowi jak powinien zagrać w danej scenie, to na planie „Dnia świra” zademonstrował Kondratowi – odwołując się do własnych doświadczeń – tylko jedyne w swoim rodzaju wieloetapowe siadanie na kanapie z charakterystycznym poprawianiem spodni.
media-press.tv

6) Za realizację bardzo osobistych, (autobiograficznych w 70-ciu procentach jak w przypadku tego obrazu) filmów Mark Koterski płaci spora cenę: kilka razy trafiał na sygnale do szpitala, a na planie „Dnia świra” – podobnie jak podczas innych realizacji – pozbył się 10-ciu kilogramów.
PAWEL MIECZNIK / POLSKAPRESSE GLOS WIELKOPOLSKI

7) Najtrudniejszą sceną dla reżysera była scena mającej miejsce na plaży fantazji erotycznej, w czasie której bohaterowie obwąchują się i liżą jak pieski: odbywała się ona w piekielnym zimnie, a w dodatku do ekipy dotarły wtedy wieści o ataku na World Trade Center, więc nastroje ekipy były raczej minorowe.
media-press.tv