
„Salo, czyli 120 dni Sodomy” (Pier Paolo Pasolini 1975)
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć przykładu twórczości największego skandalisty kina, Pier Paolo Pasoliniego, komunisty, homoseksualisty, bezkompromisowego reżysera przekraczającego wszelkie moralne i kulturowe tabu, który zginął zamordowany przez przypadkowo poznanego partnera seksualnego na trzy tygodnie przed premierą filmu. Akcja obrazu opartego na dziele Markiza De Sade rozgrywa się we Włoszech pod koniec wojny. Czterej przedstawiciele panów: sędzia, biskup, książę i bankier i ich towarzyszki porywają ośmioro młodych chłopców i dziewcząt, by wykorzystywać ich jako ofiary w orgiach pełnych tortur, poniżania, perwersji i sadyzmu. Dokumentalna formuła filmu w którym na zimno i bez emocji ukazano przemoc psychiczną i fizyczną przyprawia o mdłości i obrzydzenie, wywołując refleksje o końcu świata ludzi tak szybko dążącego do totalnego zepsucia. Emisja filmu z uwagi na „odrażające, perwersyjne treści seksualne” w niektórych krajach jest zakazana do tej pory; w innych dopuszczono do kin wersję ocenzurowaną.
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv

„Ostatnie tango w Paryżu” (Bernardo Bertolucci 1972)
Uznany dziś za ikoniczny, film Bernardo Bertolucciego wywołał w swym kinowym życiu skandal aż dwukrotnie. Raz w momencie premiery, gdy uznano go z uwagi na brutalne sceny seksu i przemocy (w tym scenę gwałtu analnego z użyciem masła) za film pornograficzny (otrzymał status X). Drugi raz, 2 lata temu, gdy do szerszego obiegu trafiło nagranie, w którym reżyser filmu przyznał, że chcąc by Maria Schneider „zareagowała jak kobieta, nie jak aktorka” nie uzgodnił z nią szczegółów trudnej i obciążającej psychicznie sceny. 19-letnią wówczas początkującą aktorkę, atak jej filmowego partnera Marlona Brando kompletnie zaskoczył, pomimo tego że do fizycznego zbliżenia nie doszło. Zresztą cały udział w filmie Schneider przypłaciła załamaniem psychicznym, uzależnieniem od narkotyków oraz próbą samobójczą, która poskutkowała leczeniem w klinice psychiatrycznej.
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv

„9 i pół tygodnia” (Adrian Lyne 1986)
… reklamowano, jako najodważniejszy film od czasów „Ostatniego tanga w Paryżu”. I faktycznie ten erotyczny obyczaj z 1986 roku pod wieloma względami nie ma sobie równych – nigdy wcześniej w kinie nikt nie robił takiego streapteasu jak główna bohaterka, ani nikt wcześniej nie wpadł na to że erotyczne atrybuty pod postacią galaretki, miodu czy papryczki… każdy ma w swej lodówce. „9 i pół tygodnia” pokazuje relację opartą ze strony partnera na nadzorowaniu i karaniu, a ze strony partnerki na totalnym oddaniu i fascynacji. John, makler z Wall Street w osobie Mickey Rourke’a wciąga pracującą w galerii Elizabeth (Kim Basinger) coraz głębiej w perwersyjne, okraszone przemocą i gwałtem (dosłownym w scenie brutalnego gwałtu na stole) seksualne grę. Kontroluje jej życie, sposób ubierania się i malowania, pilnie strzegąc swojej własnej prywatności. Coraz bardziej perwersyjne zabawy kończą się coraz boleśniejszym dla kobiety upokorzeniem i poniżeniem. W tym przypadku pikanterii sprawie dodawał fakt, że współscenarzystą produkcji był specjalista z branży erotyków Zalman King. Film sprawił, że odtwórcy głównych ról stali się symbolami seksu swoich czasów, choć ponoć prywatnie nie przepadali za sobą, a Basinger nie tolerująca palenia papierosów porównała nawet pocałunki z Rourke do całowania popielniczki.
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv