
Tak wołali na nią w więzieniu. Zasłużyła na ten przydomek!
fot. materiały prasowe TTV
„Królową” byłam zawsze. Od wielu lat wiem, jak smakuje sława. W Kotlinie Kłodzkiej znali mnie wszyscy. Nie ma się czym chwalić, kryminał to nie pierwszy rząd w operze. Ale gdybym udawała, że tego nie było, byłabym hipokrytką. Nie będę opowiadać bzdur, że byłam na wczasach w Ameryce. Nie zamierzam też ronić teraz krokodylich łez. One nie zmażą tego, co było. Zdawałam sobie sprawę, że igram z prawem. Wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała za to zapłacić. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – gdyby nie więzienie nie trafiłabym do telewizji i nie doceniłabym też wielu innych rzeczy, nad którymi się wcześniej nie pochylałam. Teraz zna mnie cała Polska” – tak brzmi pierwszy akapit autobiografii Dagmary Kaźmierskiej.

Dagmara Kaźmierska jest jedną z najjaśniejszych gwiazd stacji TTV. W programie "Królowe życia" została przedstawiona jako bezkompromisowa i otwarta na ludzi kobieta, która po latach wygodnego życia w Stanach Zjednoczonych wróciła do rodzinnego Kłodzka. Nie jest jednak tajemnicą, że tytułowa "królowa" ma za sobą kryminalną przeszłość. Kaźmierska przed laty siedziała w więzieniu, w którym spędziła w sumie 14 miesięcy. Gdy trafiła za kratki, jej ukochany syn Conan miał 8 lat.
fot. materiały prasowe TTV
Dagmara Kaźmierska z "Królowych życia" promuje autobiografię "Prawdziwa historia królowej życia", w której opisuje m.in. swój pobyt w więzieniu. Na jaw wychodzą ciekawe informacje, bo gwiazda TTV już nie ukrywa, jak wyglądało jej życie za kratami.