
„Olive Kitteridge”
Czasami do pełni szczęścia widza nie potrzeba wiele. Wystarczą jedynie cztery, 60 minutowe odcinki, przedstawiające historię charyzmatycznej nauczycielki matematyki - Olive Kitteridge. Jest śmiesznie i wzruszająco, ale i ciężko i przytłaczająco i to w zupełności wystarczy, by skusić się na obejrzenie całości z rewelacyjną Frances McDormand w roli tytułowej.
Serial dostępny w usłudze HBO GO.

"Sherlock"
Wyobraźcie sobie "Grę o tron" w wersji mini - trzy niesamowicie interesujące odcinki i dwa długie lata oczekiwania na kolejny sezon. Nie do pomyślenia, co? A taki właśnie jest "Sherlock". Częstotliwość i sposób prowadzenia historii genialnego detektywa sprawia, że wolimy go umiejscawiać w kategorii miniseriali. Współczesny Londyn, ekranizacja klasyki kryminałów, a do tego fantastyczny Benedict Cumberbatch - to po prostu trzeba zobaczyć/nadrobić!

"Nocny recepcjonista"
Jest taki miniserial, który wzbudza ogromne emocje jeszcze przed oficjalną premierą, a że ta już niebawem, bo 7 lipca na AMC, warto o nim wspomnieć. "Nocny recepcjonista" to ekranizacja powieści szpiegowskiej Johna le Carré, w której były żołnierz - Jonathan Pine (nocny recepcjonista w luksusowym hotelu) zostaje zwerbowany do ściśle tajnej operacji brytyjskich służb specjalnych skierowany przeciwko handlarzowi bronią - Richardowi Roperowi.
To świetna propozycja dla tych widzów, którzy nie chcą, albo nie muszą niczego w serialach nadrabiać. W rolach głównych pojawia się aktorska śmietanka, czyli Tom Hiddleston i Hugh Laurie, a do tego 6. premierowych odcinków emitowanych, regularnie, co czwartek o godz. 21.00 na AMC. Zainteresowani?