
3. "The Walking Dead"
Siódmy sezon "The Walking Dead" zaczął się od trzęsienia ziemi. Później było już nieco spokojniej, ale napięcie związane z pojawieniem się Zbawców nie malało. W odcinkach wyemitowanych w marcu, Rick zaczął szukać swoich sojuszników do walki z Neganem. Podniósł się z kolan i znowu uwierzył w to, że jest prawdziwym przywódcą, który może doprowadzić do tego, że jego ekipa znowu będzie bezpieczna.
Twórcy serialu starają się zachować ciągłość fabuły nie dając widzom zbyt wielu zapychaczy, jak to bywało w poprzednich sezonach. Potrafią wciągnąć widza w prezentowaną na ekranie historię, a skupienie uwagi na innej grupie w każdym odcinku sprawia, że możemy poznać każdą społeczność od środka i zrozumieć mechanizmy nimi rządzące. Z niecierpliwością czekamy na finał serii!
"The Walking Dead" sezon 7B [RECENZJA]Zobacz więcej
media-press.tv

1. "Wielkie kłamstewka"
Umówmy się - zarówno "Legion" jak i "Wielkie kłamstewka" zasługują w tym zestawieniu na 1. miejsce, ale to właśnie miniserial HBO dostąpił tego zaszczytu. Dlaczego? No może ze względu na jego mini formę, czyli zaledwie 7. odcinków, w których udało się jednak zawrzeć wszystko, z czego powinna się składać hitowa produkcja - genialną obsadę, perfekcyjny scenariusz, trzymającą w napięciu akcję i tajemnicę, której rozwiązanie przychodzi dopiero na sam koniec. "Wielkie kłamstewka" zrobiły na widzach fenomenalne wrażenie, niektórzy dopytują nawet o kontynuację mimo, że serial to zamknięta historia na podstawie książki Liane Moriarty pod tym samym tytułem. My nie jesteśmy zwolennikami 2. sezonu "Wielkich kłamstewek" - strach przed zepsuciem tej rewelacyjnej historii bierze u nas górę! Niemniej jednak miniserial HBO to produkcja, do której chętnie będziemy wracać.
"Wielkie kłamstewka". Czy warto obejrzeć nowy miniserial HBO? [WIDEO+ZDJĘCIA]Zobacz więcej
materiały prasowe HBO

2. "Legion"
Prawdopodobnie jest to jedyny serial czerpiący inspirację z komiksowego uniwersum Marvela, który może polubić każdy, nawet osoby, nie trawiące komiksowych opowiastek. „Legion” ma wszystko, co może wciągnąć bez reszty – świetną fabułę oraz utalentowanych aktorów. Realizacyjnie jest to prawdziwa perełka. Ukazanie szalonego umysłu Davida Hallera – mutanta o nieograniczonych zdolnościach telepatycznych (a to tylko jedna z jego umiejętności) jest wykonane perfekcyjnie. Do samego końca trudno jest się odnaleźć między rzeczywistością a tym, co dzieje się w jego głowie. "Legion" zasłużenie otrzymał drugi sezon – wprowadził w świat ekranizacji komiksów ogromną świeżość, wypierając wręcz dotychczasowych hegemonów – Netlfliksa, który z produkcji na produkcję obniża ostatnio poziom. Cóż, "Legion" to produkcja, której z pewnością będzie nam brakować w kwietniu.
"Legion". Ludzka twarz X-Menów Zobacz więcej
materiały prasowe Fox