40 lat w służbie Kościoła

Polska 2013

Program przedstawia sylwetki trzech ważnych postaci polskiego metodyzmu - bp. dr. Edwarda Puśleckiego, jego zastępcy ks. sup. Zbigniewa Kamińskiego i skarbnika Rady Kościoła ks. sup. Jana J. Ostryka.

Czas trwania:20 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Dokument/Reportaż

40 lat w służbie Kościoła w telewizji

Opis programu

Program przedstawia sylwetki trzech ważnych postaci dla polskiego metodyzmu w ostatnich 40 latach. Na ich przykładzie dowiadujemy się, jak na przestrzeni tych lat zmieniał się Kościół Ewangelicko - Metodystyczny i jak kształtowały się relacje ekumeniczne. Historia polskiego metodyzmu związana jest z drogą życiową i służbą kościelną superintendenta naczelnego Kościoła Ewangelicko - Metodystycznego w Polsce bp. dr. Edwarda Puśleckiego, jego zastępcy ks. sup. Zbigniewa Kamińskiego i skarbnika Rady Kościoła ks. sup. Jana J. Ostryka. Każdy z nich miał wcześniej swoją wytyczoną drogę. Księża Edward Puślecki i Jan J. Ostryk, zanim podjęli studia teologiczne, pracowali zawodowo, jeden jako dyżurny ruchu PKP, drugi na etacie strażaka, a także górnika. Służbę w Kościele rozpoczynali nie dla kariery ani wysokich dochodów (obaj znacznie więcej zarabiali w pracy świeckiej aniżeli później jako duchowni KEM), ale z powołania. Można ich zatem porównać do duchownych z pierwszych lat metodyzmu, którzy pracowali bez wytchnienia, a jedyną nagrodą, jakiej się dosłużyli, były choroby i wczesne zgony z wyczerpania i zatracenia się w służbie kościelnej. Przysłowiowy metodystyczny duchowny przemierzający na koniu wertep Ameryki Północnej i głoszący Słowo Boże, często w sposób groteskowy i karykaturalny bywał pokazywany w amerykańskich westernach. Postawa tych duchownych nawiązywała do sytuacji ojca metodyzmu Jana Wesleya, o którym biograf napisał, że pozostawił po sobie starą, wysłużoną sutannę i Kościół Metodystyczny. Trzeci z nich, ks. Zbigniew Kamiński szedł zupełnie inna drogą: najpierw szkoła średnia, a w niej już sprecyzowany wyraźnie pogląd na to, kim chce być w życiu, mimo wątpliwości i trudności, jakie trzeba było pokonywać w szkole i internacie, które przecież programowo nastawione były na tzw. socjalistyczne wychowanie. Losy ks. Kamińskiego to także okazja do przypomnienia sytuacji Kościoła, tego, jak był zwalczany przez państwo, które mimo tzw. odwilży robiło wszystko, by młodego człowieka odciągnąć od Kościoła.