Atomowa burza

Chwila przed pojawieniem się huraganu. W domu są tylko matka z synkiem. Kobieta organizuje ucieczkę. Rozpoczyna się szaleńczy wyścig z wichurą zmiatającą wszystko, co spotka na swojej drodze. "Biegnij do kombajnu" - rozpaczliwie krzyczy kobieta. W ostatniej chwili chłopcu udaje się schować pod maszynę. Matka zdołała jedynie złapać się ręką za jakąś wystającą część. Na próżno syn próbuje ją zatrzymać. To tylko jedna z opowieści, jakimi karmi 12-letniego Campbella młody policjant, Jake Hannah. Campbell jest tą historią, a szczególnie jej "dramatycznym zakończeniem", zachwycony, jego matka Corinne - raczej oburzona. Wymusza na Jake'u zaniechanie takich opowieści w przyszłości. Corinne Maguire stosunkowo niedawno przyjechała do hrabstwa Bassett w Tennessee. Jest kierownikiem zmiany w miejscowej elektrowni atomowej, samotnie wychowuje 12-letniego syna. Nie jest jej łatwo, szczególnie w pracy spotykają ją afronty ze strony starszego wiekiem kolegi, który liczył na jej stanowisko. Nikt jednak nie przypuszczał, jak samo życie zweryfikuje postawy i poglądy wszystkich bohaterów. Do Tennessee zbliża się huragan. Prawie niezauważony atakuje w najmniej spodziewanym momencie. Elektrownia ma znaleźć się w oku cyklonu. Telefony nie działają, a wskutek uszkodzenia anten zewnętrznych zrywa się także łączność satelitarna. Elektrownia zostaje odcięta od świata. Jest sobota, na zmianie pracują tylko 4 osoby, ich szefem jest właśnie Corinne. Na nią spada cała odpowiedzialnośc za to, co się może stać. To ona musi stawić czoło udzielającej się pozostałym panice i podejmować decyzje. A jest jej trudniej niż komukolwiek innemu - przecież w domu zostawiła Campbella samego. Sytuacja zaś staje się coraz bardziej skomplikowana. Okazuje się, że elektrownia będzie musiała przetrwać trzy kolejne ataki huraganu, a jeden z nich uderzy w miasteczko. Ataki tornada powodują niebezpieczne uszkodzenia. Powstaje konieczność wyłączenia reaktora. Niestety, nie można tego zrobić za pomocą komputera. System właśnie uległ awarii.