Burzliwy poniedziałek

"Burzliwy poniedziałek" odznacza się sprawnym scenariuszem i sugestywnie zarysowanymi, realistycznymi postaciami, świetnie zagranymi przez czworo głównych wykonawców (Sting, Melanie Griffith, Tommy Lee Jones i Sean Bean). Zapada jednak w pamięć przede wszystkim za sprawą pełnego zamglonej tajemniczości nastroju. Tworzą go zdjęcia Rogera Deakinsa i bluesowo-jazzowa muzyka skomponowana przez samego reżysera, który ma za sobą studia muzyczne i karierę instrumentalisty rockowego. W Newcastle trwa szeroko reklamowany Tydzień Amerykański. Z tej okazji w mieście zjawia się Cosmo, wpływowy biznesmen zza oceanu, który stosuje gangsterskie metody. Będąc w dobrych stosunkach z tutejszymi władzami, zamierza wykupić całą nadrzeczną dzielnicę miasta. Natrafia jednak nieoczekiwanie na opór właściciela jednego z lokali w tej dzielnicy - Finneya, który nie chce sprzedać Amerykanom swojej własności i demonstracyjnie sprowadza do swojego klubu jazzowego zespół muzyczny z Polski, Cracow Jazz Ensemble. Opiekę nad muzykami Finney powierza Brendanowi, przyjętemu z ogłoszenia do sprzątania klubu. W barze, gdzie Brendan poznaje pracującą tam kelnerkę Kate, dwaj mężczyźni rozmawiają o zleconym im przez Cosmo zadaniu wymuszenia na Finneyu sprzedaży klubu. Chłopak słyszy, gdzie i kiedy ma dojść do rozprawy i przekazuje te informacje szefowi. Finney, uprzedzony o wizycie bandytów, oczekuje ich ze swoimi gorylami. Łamie jednemu z "gości" rękę i zmusza do sprzedania Brendanowi za jednego funta drogiego samochodu, po czym wysyła obu najbliższym pociągiem do Londynu. Brendan zaczyna spotykać się z Kate, która jest Amerykanką i w przeszłości była związana z Cosmo. Do tej pory nie może wyzwolić się spod jego władzy. W końcu odważa się na bunt i wymawia posłuszeństwo. Ale po spotkaniu w polskim klubie, dokąd zaprosił ich Andrzej, lider polskiego zespołu, Brendan i Kate zostają napadnięci przez ludzi Cosmo. W czasie bijatyki Brendan odnosi poważne obrażenia, a sam zabija jednego z napastników. Ukrywa się z Kate w pokoju Andrzeja.