Dole i niedole ułana krechowieckiego
Polska 2008
Reportaż przedstawia opowieść Karola Colonny Czosnowskiego. Mężczyzna opowiada bez patosu, z dystansem o udziale w wojnie.
Czas trwania:25 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Informacje/Reportaż
Dole i niedole ułana krechowieckiego w telewizji
Twórcy
Jacek Głuski
Autor
Opis programu
Reportaż jest oparty na opowieści Karola Colonny Czosnowskiego. Opowieść ta jest ilustrowana ikonografią i fragmentami filmów archiwalnych. Rozpoczyna się w 1939 roku, kiedy to do Pototurowa, rodzinnego majątku (osiemnastoletniego wówczas) bohatera, na Wołyniu, wkraczają bolszewicy. Był to koniec świata Karola Colonny, jest on jednak osobą tak pogodną, że wspomina o tym z humorem (w swojej książce pt. "Na łasce losu" wydanej w tym roku po polsku). Oto nadejście czerwonoarmistów dało się odczuć znacznie wcześniej, poprzez "charakterystyczny zapach źle wyprawionej skóry juchtowych butów. Humoryści żartowali nawet, że tym należy, w dużym stopniu, tłumaczyć niepowodzenia frontowe Armii Czerwonej, bo nie mogło być mowy o zaskoczeniu." Potem będzie nieudana próba ucieczki z ZSRR i dwuletni pobyt w pobliżu Workuty, pod kołem podbiegunowym, w jednym z najgorszych sowieckich łagrów, "Waźkij Joł" (Wyniosły Świerk) w Republice Komi. Pracował tam wśród "spławiczków", robotników spławiających drewno, którzy codziennie ginęli przywaleni ogromnymi balami, a "śmierć nigdy nie była daleko" i składała wizyty nieuchronne". Budził ogólną sympatię i w jego obronie stawali często więźniowie kryminaliści. Potem była Armia Andersa, do której zgłaszały się tłumy"żywych szkieletów". Potem był Irak, Palestyna, Afryka Północna, Włochy, a tam udział w walkach pod Monte Cassino, Anconą i Bolonią - już w mundurze ułana krechowieckiego, jako dowódca czołgu. Karol Colonna opowiada o swym udziale w wojnie bez patosu, z dystansem, a także z typowym dla siebie humorem...