Droga Krzyżowa, czyli metafizyka Golgoty w ekstremalnych sytuacjach życia codziennego

Małżeństwo Gładyszów z Podkarpacia to spokojna, udana rodzina z dwójką dzieci, może niespecjalnie bogata, ale żyjąca w miarę dostatnio. On miał siostrę, która nie zdecydowała się w porę odejść od męża psychopaty i alkoholika. W ataku szału mąż zabił ją na oczach dzieci. Najmłodsze, 3-letnie dziecko na próżno usiłowało ratować matkę. Ojca aresztowano, a dwanaścioro osieroconych dzieci w różnym wieku miało trafić do różnych domów dziecka. Tuż po tej tragedii, jeszcze tego samego dnia, brat zamordowanej wraz z żoną i córkami spontanicznie postanowił zabrać dzieci do siebie. Nie planowali tego, ale w obliczu rodzinnego dramatu nie mogli postąpić inaczej. Dopiero później zaczęli się zastanawiać, jak sobie poradzą. Sąd warunkowo wyraził zgodę na opiekę nad dziećmi, mimo za dużej ich liczby na formalną rodzinę zastępczą. Od tamtego czasu minęły dwa lata. Kto stracił, kto zyskał? Przygarnięte dzieci znalazły szczęśliwy dom. Ich opiekunowie - chociaż przybyło im obowiązków, mają poczucie spełnienia. Rodzina rozwija się emocjonalnie i materialnie.