Dziewczyna i gołębie

Polska 1974

Dorastający Edek, wychowywany przez ojca, coraz częściej podświadomie tęskni za kobiecym towarzystwem. Rodzic stara się wyperswadować synowi tzw. uczucia erotyczne.

Reżyseria:Barbara Sass

Czas trwania:45 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film obyczajowy

Dziewczyna i gołębie w telewizji

Galeria

Dziewczyna i gołębie (1974) - Film

Obsada i Twórcy

  • Leszek Herdegen

  • Jadwiga Jankowska-Cieślak

  • Andrzej Seweryn

  • Karol Gruza

  • Andrzej Mellin

  • Wiesław Zdort

    Zdjęcia

  • Barbara Sass

    Reżyseria

  • Irena Choryńska

    Montaż

  • Stanisław Radwan

    Muzyka

  • Barbara Sass

    Scenariusz

  • Teresa Barska

    Scenografia

Opis programu

"Dziewczyna i gołębie" to jeden z pierwszych filmów zrealizowanych przez Barbarę Sass - Zdort. Za kanwę scenariusza posłużyło opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza. Motorem fabuły jest rosnący konflikt pomiędzy młodym chłopakiem i jego ojcem. Edek stoi na progu dorosłości. Od pewnego czasu wychowywany tylko przez ojca coraz częściej podświadomie tęskni za kobiecym towarzystwem. Inżynier S. stara się wyperswadować synowitzw. uczucia erotyczne. Według niego to one bowiem sprawiły, że stracił żonę i dwie córki, które za swoje miłosne uniesienia zapłaciły najwyższą cenę. Nie dostrzega, że tak naprawdę dzieci zabrała mu niedawno zakończona wojna. Tymczasem w Edku budzi się uczucie do mieszkającej po sąsiedzku atrakcyjnej Basi. Zaniepokojony ojciec, chcąc zająć czymś syna podczas nadchodzących wakacji, kupuje mu parę gołębi. Chłopak początkowo daje się złapać na tę przynętę. Jednak już wkrótce uczucie okazuje się silniejsze. Edek, obcesowo dopingowany przez starszego i bardziej "doświadczonego" kolegę, podejmuje nieśmiałe próby zbliżenia się do Basi. Dziewczyna z pewnym wahaniem odwzajemnia jego zaloty. Niebawem jednak wyjeżdża na wieś. Osamotniony Edek tęskni za ukochaną. Widząc to ojciec stara się wyperswadować mu romantyczne uniesienia. Telewizyjna adapatacja opowiadania Iwaszkiewicza nie odbiega zanadto od literackiego oryginału. Taka zresztą była od początku intencja reżyserki. W jednym z wywiadów mówiła: "Moje ekranowe odczytanie noweli to nie tylko w miarę wierne przeniesienie idei i zawartych tu wątków, nie tylko odzwierciedlenie pewnego klimatu, wyrażającego się w sferze niedomówień, gestów, spojrzeń, ale także umiejscowienie fabuły w konkretnym okresie, w jakim umieścił je autor".