Kina w Ameryce

Ameryka to ojczyzna multipleksów. Tutaj kina muszą być jak samochody lub hamburgery, czyli jak największe. Nadal jednak na obrzeżach przemysłu rozrywkowego można znaleźć niezwykłe przybytki X Muzy, w których widz nie czuje się jak w centrum handlowym. W latach 20. XX wieku czołowe studia filmowe wybudowały w całych Stanach Zjednoczonych ponad 20 tysięcy kin, z czego aż 200 w samym Nowym Jorku. Do dziś przetrwało całkiem sporo lokali pamiętających złote czasy Hollywoodu. Niektóre wciąż działają, oferując koneserom intymną atmosferę projekcji i ambitny repertuar wolny od komercyjnych superprodukcji. Inne czekają na renowację, zaś jeszcze kolejne na rozbiórkę. Francuski filmowiec Stephane Carrel postanowił wyruszyć w podróż szlakiem wielkich ekranów, które wciąż stawiają opór krzykliwym multipleksom. Po drodze natrafił na ostatnie drive-ins, samochodowe kina na wolnym powietrzu, które nadal odnaleźć można w samym sercu Teksasu. W wielkich miastach miał okazję zwiedzać szlachetne kinoteatry i niezależne lokale tworzone przez zapaleńców. Patrzył, jak na dachach Brooklynu organizowane są pokazy niezależnego kina, a w podupadłej okolicy Queens przygotowywane jest do ponownego otwarcia najstarsze kino w kraju. Wiele ciekawych rzeczy dzieje się także w Los Angeles, w cieniu hollywoodzkiej Fabryki Snów. Tam Carrel spotykał m.in. pasjonata, który przemierza miasto własnym "kinobusem". Kiedy zaś zapada zmrok, na słynnej nekropolii gwiazd, Hollywood Forever Cemetery odbywają się projekcje horrorów. W trakcie swojej niesamowitej eskapady reżyser trafił również do Kansas, gdzie w starej kopalni soli zgromadzony jest prawdziwy skarb - archiwum taśm filmowych z hollywoodzką klasyką. "Kina w Ameryce" to nietuzinkowy dokumentalny film drogi, a zarazem opowieść o kinie, które zachowuje duszę i własny charakter nawet w obliczu dominacji masowej rozrywki.