Klinika nadziei
My Flesh and My Blood, USA 2003
Susan Tom wychowuje 13 dzieci z upośledzeniami fizycznymi i psychicznymi. Reżyser pokazuje relacje emocjonalne łączące członków tej wyjątkowej rodziny.
Czas trwania:83 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film dokumentalny
Twórcy
Jonathan Karsh
Autor
Opis programu
Susan Tom ma ok. 50 lat, sporą nadwagę i ciepłe, łagodne spojrzenie. Mieszka w kalifornijskim mieście Fairfield, ma wygodny, zadbany dom, urządzony jednak bardzo funkcjonalnie, bez śladu przepychu. Nie jest to bowiem dom na pokaz: znalazło w nim miłość i opiekę 13 dzieci z różnego rodzaju upośledzeniami fizycznymi i psychicznymi: dzieci bez rąk lub nóg, ze straszliwymi bliznami po rozległych oparzeniach, cierpiących na Epidermolysis Bullosa, w skrócie EB, czyli dziedziczne odklejanie się naskórka bądź na zwłóknienie torbielowate. Wszystkie one nazywają Susan mamą, bo też zaznały od niej znacznie więcej serca niż od swoich biologicznych matek, które odrzuciły je z ich chorobami czy kalectwem. A Susan powiada, że "dzieci są darem" i że "nawet w najbardziej upośledzonym można znaleźć powód do dumy". W młodości była samotniczką, która szukała czegoś, co wypełniłoby jej czas i duszę. To coś odnalazła właśnie w przygarniętych dzieciach. Przed laty Susan wyszła za mąż za Philipa, miała z nim dwóch synów: Jeremy'ego i Bena. Ale z czasem w małżeństwie zaczęło się psuć. Susan marzyła o córce. Z braku własnej zaopiekowała się malutką Emily, później przygarnęła Margaret, która źle się rozwijała po operacji mózgu. Zamiast scementować ich związek, nowe dzieci i nowe obowiązki tylko przyśpieszyły jego rozpad. Philip odszedł, ale Susan, przekonawszy się, że potrafi sobie poradzić z czwórką dzieci, zaczęła adoptować następne. W chwili, gdy kręcono film, w jej domu mieszkało 9 dzieci: Margaret, Anthony, Joe Katie, Xenia, Hannah, Libby, Chloe i Faith w wieku od 19 do 8 lat. Starsze już się usamodzielniły. Susan nie pracuje zawodowo - nie miałaby już na to czasu, nie ma własnych dochodów, ubezpieczenia, nie dostanie też emerytury. Cała rodzina utrzymuje się z tego, co kilkoro jej podopiecznych dostaje z opieki społecznej. Susan korzysta też z uruchomionego w USA specjalnego programu dla rodzin, które zaopiekowały się dziećmi wymagającymi szczególnej opieki. Dzieci Susan takiej potrzebują.