Mała bogini o ośmiu kończynach

Stan Bihar w północno - wschodnich Indiach to jeden z najbiedniejszych regionów na świecie. W zapadłej wiosce żyła sobie dotąd zwyczajna rodzina: Punam Tatma, jej mąż Sambhu i syn Mitales. Pewnie nikt o nich nie usłyszałby, gdyby kobieta nie zaszła po raz drugi w ciążę. Na kilka tygodni przed rozwiązaniem Punam przyśniło się, że ma wznieść świątynię na cześć Lakszmi - hinduskiej bogini szczęścia i bogactwa, która ma cztery ręce. Kiedy na świat przyszła córka kobiety, okazało się, że dziewczynka ma cztery nogi i cztery ręce. Na cześć bogini nadano jej imię Lakszmi. W tym ubogim regionie Indii bardzo często porzuca się na polu ułomne dzieci, by umarły. Ale córkę Punam uznano w Biharze za zjawisko wyjątkowe, inkarnację bogini szczęścia i bogactwa. Przez cały miesiąc po urodzeniu dziewczynki odwiedzały ją tłumy. Zanim dziecko ukończyło dwa lata, wieść o małej bogini rozeszła się z Biharu po całych Indiach. To bardzo rzadki i niebezpieczny przypadek, który według lekarzy wymaga jak najszybszej interwencji chirurgicznej. Dziewczynką zainteresował się dr Śaran Patil, chirurg ortopeda, prowadzący nowoczesną klinikę w mieście Bangalor, leżącym 3 tysiące kilometrów od Biharu. Doktor odbył długą podróż do wioski, by pomóc małej. Laszmi ma dwie normalne ręce i nogi, ale zaraz pod nimi wyrasta dodatkowa para nóg i rąk. Niezbędna jest operacja, nigdy dotąd nie przeprowadzono w Indiach tak skomplikowanego zabiegu. Doktor jest jednak dobrej myśli, obiecuje też bezpłatną opiekę medyczną. Uzyskanie zgody rodziców na operację nie jest jednak łatwe. Dla nich i dla mieszkańców wioski Lakszmi nie jest przecież kaleką, lecz boginią. Na szczęście, ostatecznie zwycięża dobro dziecka. Kilkunastogodzinna operacja kończy się sukcesem. Wiadomość obiegła cały świat. Lakszmi, choć przestała być boginią, to jednak zyskała szansę na nowe życie.