Maryla Rodowicz 22 sierpnia odniosła się do artykułu jednego z tygodników katolickich, w którym napisano o jej kontaktach z Kościołem i udziałem w Eucharystii. Wokalistka nie kryje swojego oburzenia, w oświadczeniu na Facebooku wyraźnie zaprzeczyła tym doniesieniem dodając, że jej ostatni kontakt z Kościołem miał miejsce w wieku 8 lat, kiedy sypała kwiatki podczas procesji.
Autor tekstu sugeruje w swoim materiale, że artystka w sytuacjach kryzysowych prosiła o pomoc Opatrzność, a gdy była małą dziewczynką ta uratowała jej życie. -Często z nim rozmawiam. Dziękuję za każdy dzień i proszę żeby nie było jakiś nieszczęść - miała powiedzieć Maryla w odniesieniu do Ducha Świętego.
Jak na te rewelacje zareagowała Maryla Rodowicz? Poniżej znajdziecie treść jej oświadczenia.
Przeczytalam ze zdumieniem przedruk z Dobrego Tygodnia na temat moich kontaktow z Kosciolem otoz nieprawda jest ze od momentu mojego rozstania z mezem zyskalam wsparcie Ducha Swietego i zblizylam sie do Kosciola I tego typu brednie, ze udzial w Eucharystii przynosi mi ukojenie Ze duzo tez rozmawiam z zaprzyjaznionym ksiedzem . Moje ostatnie bliskie kontakty z Kosciolem mialam w wieku 8 lat, kiedy sypalam kwiatki na procesji. A wszystko opatrzone koszmarnym niekorzystnym zdjeciem . Jestescie wstretni . Maryla Rodowicz
W jednym z komentarzy pod oświadczeniem Rodowicz odpowiedziała na pytanie o to, czy jest ateistką. Odparła Ależ jestem osobą wierzącą, tylko nie znoszę kłamstwa.
