Uczestnicy "MasterChefa" gotowali tym razem w wyjątkowym miejscu: przy tężniach w Wieliczce. Ich zadaniem było przygotowanie danie z produktów znajdujących się pod kopułkami. Najlepsi awansują do finałowej 14! Uczestnicy mieli do wyboru perliczkę, wątróbkę i krewetki. Jurorzy wcale nie wymagali od uczestników użycia wszystkich produktów.
Natalia zachwyciła Magdę Gessler swoim daniem. - To jest wyborne danie. Na takie czekamy w tym programie, dlatego zatrzymujesz fartuch - powiedziała Anna Starmach.
Nikoletta pomimo problemów w trakcie przygotowania, awansowała do finału. Miejsce w finałowej 14 zapewniły Damianowi krewetki po holendersku. Szaszłyki Justyny przypadły do gustu jurorom i uczestniczka awansowała do 14. Dalej przeszli także Grażyna, Mateusz Zielonka, Jagoda i Matteo.
Marta, Andrzej, dwóch Mateuszów, Małgosia, Ola, Sara trafili do dogrywki. Ponieważ Przemek nie chciał skorzystać z dogrywki, jury przywróciło do walki Wojtka. Zadaniem uczestników było odtworzenie dania zwyciężczyni "MasterChefa Juniora", Julki Cymbaluk. Młoda kucharka przygotowała faszerowaną pierś z gęsi.
Jurorzy sami przyznali, że poziom był dość równy i trudno było wybrać kolejnych finalistów.
Dalej przeszli: Mateusz Guncer, Marta, Wojtek i Andrzej. Ola i Sara trafiły do kolejnej dogrywki, w której musiały przygotować placuszki z jabłek. Z tym zadaniem lepiej poradziła sobie Sara i tym samym dołączyła do 14.
