Miasteczko

We Francji jest niezwykłe polskie miejsce. To małe miasteczko Montresor zagubione pośród pagórków i pól. Dziwne, ale tylko niewielu Polaków nawet tych od dawna mieszkających we Francji, ma świadomość jego istnienia. Żeby odnaleźć Montresor (nazwa w wolnym tłumaczeniu: Mój skarb) należy wyruszyć z Paryża w kierunku Tours. Kiedy miniemy Orleans i skręcimy w kierunku Loches, znajdziemy się w bajkowej krainie gdzie czas pozornie się zatrzymał. 20 kilometrów od Loches jest Montresor. Góruje nad nim zamek zbudowany przez Baranickich. Jego właścicielami są ciągle Polacy dzisiaj Reyowie i Potoccy. Są tu niewielkie, stare domy w których żyje około 1500 mieszkańców w większości Polaków. To wielopokoleniowa społeczność polska, enklawa istniejąca tu od wieków. O historii miasteczka można opowiadać bez końca. Jednak nie to jest naszym celem, choć w największym skrócie warto się do historii odnieść. Chcemy opowiedzieć przede wszystkim o ludziach dzisiaj i teraz. Najstarsi mieszkańcy Montresor to potomkowie najznakomitszych polskich rodów. Obok Wolskich, Reyów, Branickich, czy Potockich mieszka tutaj np. syn admirała Unruga ostatniego przedwojennego dowódcy polskiej floty wojennej. Mieszkańcy Montresor choć żyją z ogromną świadomością przeszłości, doskonale radzą sobie we współczesnych realiach. Ich wpływ na francuską i europejską rzeczywistość w różnych dziedzinach jest wręcz zaskakująco duży. Spotkamy ludzi różnych zawodów: dyrektorów banków, wybitnych inżynierów, managerów wielkich korporacji, wysokich funkcjonariuszy w strukturach Unii Europejskich, artystów, naukowców, duchownych i polityków. Ludzie Ci wybrali różne drogi w życiu, łączy ich jednak polskie pochodzenie oraz świadomość wspólnego miejsca na ziemi, które nazywa się Montresor.