Miś Kolabo
Polska 2001
W 1981 r. działacz Solidarności Jan nie otrzymuje paszportu. Jako powód odmowy urzędnik podaje przestępstwo, które Jan kiedyś popełnił i stawia mu ultimatum: współpraca z władzą lub sprawa w sądzie.
Reżyseria:Ryszard Bugajski
Czas trwania:85 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny
Miś Kolabo w telewizji
Sławomir Orzechowski
jako Jan
Artur Żmijewski
jako porucznik
Agnieszka Pilaszewska
jako Barbara
Witold Bieliński
jako technik
Mariusz Pilawski
jako esbek w cywilu
Joanna Jędrejek
jako pielęgniarka
Piotr Kokociński
Scenariusz
Ryszard Bugajski
Reżyseria
Katarzyna Rudnik
Montaż
Zbigniew Wichłacz
Zdjęcia
Ewa Jastrzębska
Producent
Anna Seitz-Wichłacz
Scenografia
Opis programu
Wiosną 1981 Jan bezskutecznie stara się o paszporty dla siebie i żony na wyjazd do Francji, na ślub kuzynki. Porucznik, z którym rozmawia, uprzejmie wyjaśnia, że nie chodzi o szykanowanie działacza Solidarności. W archiwum znaleziono doniesienie o przestępstwie, które Jan podobno popełnił przed laty, potrącając dziecko na przejściu dla pieszych. Teść, prominentny działacz partyjny zasłużony dla górnictwa i regionu, wówczas zatuszował sprawę, ale donos w każdej chwili może przedostać się do prasy, więc albo Jan zdecyduje się na współpracę, albo dostanie wezwanie do prokuratora. Uśmiechnięty, błyskotliwy, przyjacielsko usposobiony oficer serdecznie go namawia, żeby był rozsądny i podpisał stosowny dokument. Zapewnia, że ta nowa "praca społeczna" nie będzie dużym obciążeniem dla wieloletniego działacza związków górniczych, a teraz Solidarności, zresztą Jan poniekąd już rozpoczął współpracę, zdradzając oficerowi pewne szczegóły z osobistego życia jednego z inżynierów. Oczywiście, rozmowa ta i wszystkie następne jest rejestrowana. Czas niszczenia niektórych taśm przyjdzie później. W końcu Miś ląduje w szpitalu z zawałem, na szczęście niegroźnym. Porucznik ma dla swego podopiecznego kolejne zadanie. Osobiściedostarcza do łóżka chorego "gotowca" artykułu, który powinien ukazać się w gazetce solidarnościowej, postulującego zmianę nazw niektórych ulic, np. Świerczewskiego na Andersa, Lenina na Piłsudskiego, Armii Czerwonej na Armii Krajowej itp. Ostry tekst z pewnością uwiarygodni nazbyt "ugodowego" związkowca w oczach innych działaczy. Jan wraca do domu. Którejś nocy telewizor nagle przestaje grać. Rozlega się łomot do drzwi. Gospodarz zostaje internowany. Zwolniony po kilku tygodniach, w grupie osób poważnie chorych, próbuje możliwie normalnie żyć. Żona oburza się, że wiceprzewodniczący "kazetu" siedzi w domu, zamiast zakładać struktury podziemne. Teraz Barbara rzuca się w wir pracy konspiracyjnej.