
Przystojni, zadziorni, szarmanccy... Wbrew pozorom, wcale nie muszą wyróżniać się nieskazitelnym wyglądem. W wielu przypadkach wystarczy, że mają w sobie to "coś". Coś, co sprawia, że kobietą miękną nogi i szybciej biją serca. W historii polskiego kina zapisało się wielu filmowych i serialowych amantów - wystarczy wspomnieć choćby Eugeniusza Bodo, Zbigniewa Cybulskiego, Stanisława Mikulskiego, Michała Żebrowskiego czy Jana Englerta. Do kogo przed ekranami telewizorów wzdychały kobiety? A kto dzisiaj zasługuje na miano amanta?
fot. AKPA

Eugeniusz Bodo
Szczyt kariery jednego z największych polskich amantów przypada na lata 20. i 30. XX wieku. Bodobył obiektem westchnień wielu kobiet. Zagrał w wielu filmach, m.in. "Czy Lucyna to dziewczyna?" czy "Kocha, lubi, szanuje".
PAP

Eugeniusz Bodo
Amant miał doga niemieckiego o imieniu Sambo, z którym bardzo często był fotografowany.
PAP

Eugeniusz Bodo
Aktor nie stracił zainteresowania wśród płci pięknej nawet wówczas, kiedy sam zagrał kobietę w filmie "Piętro wyżej". Amantem nazywano go zawsze.
PAP