Nigdy nie umrzemy

Sose halunk meg / We Never Die, Węgry 1993

Aktor Imre poza pracą pasjonuje się wyścigami konnymi. Podczas kolejnej wizyty na torze zaczyna wspominać młodość - lata 60. Przed oczyma bohatera przesuwają się sceny z przeszłości.

Reżyseria:Róbert Koltai

Czas trwania:90 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Komediodramat

Nigdy nie umrzemy w telewizji

  • Róbert Koltai

    jako Gyula

  • Mihály Szabados

    jako Imi

  • Gábor Máté

    jako Imre

  • Tamás Jordán

    jako Vigec

  • Kathleen Gati

    jako Nusi

  • Andor Lukáts

    jako Pap

  • Róbert Koltai

    Reżyseria

Opis programu

Znany aktor, scenarzysta i reżyser Róbert Koltai swój debiut kinowy poświęcił wspomnieniom węgierskiej rzeczywistości lat 60., okresowi dorastania i pierwszych, poważnych życiowych doświadczeń. Oprócz pracy aktor Imre ma jeszcze inne fascynacje. Jest od lat graczem i pasjonatem wyścigów konnych. Podczas kolejnej wizyty na torze zaczyna wspominać swoją młodość, czyli lata 60. Przed oczyma stają bohaterowi sceny z przeszłości - wygrana dużej kwoty pieniędzy na wyścigach i postać wujka chłopaka, ekscentrycznego Gyuli. To właśnie on wprowadzał Imre w dorosłość, pokazywał smak wolności, uczył postępowania z kobietami. Mimo trudnych czasów, wuj chłopaka był autorytetem, wolnym, niezależnym człowiekiem, z ogromnym ładunkiem życiowego optymizmu. Po latach Imre wie, iż to doświadczenie było dla niego bezcenne. Przejmująca, momentami nostalgiczna, choć obfitująca w liczne elementy humorystyczne, wycieczka w świat młodości. Postać wuja traktowana jako ikona niezależności, symbol mentalnego oporu wobec ponurych czasów, wzór wiecznego optymisty i kobieciarza, została znakomicie "wygrana" przez samego reżysera, który wcielił się w postać Gyuli. Partneruje mu Gábor Máté jako Imre. Dodatkowym walorem obrazu Koltaja jest wnikliwa obserwacja ludzi i rzeczywistości węgierskiej lat 60. Odtworzone z dużą pieczołowitością realia historyczne i społeczne owocują zbiorowym, wnikliwym portretem tamtych czasów. Niewątpliwym plusem jest obecność na ekranie żywych, pełnokrwistych postaci, wpadającej w ucho ścieżki dźwiękowej oraz połączenie realizmu z lekką ironią i humorem. Nigdy nie umrzemy już samym tytułem przekazuje swoiste motto, które zdaje się przyświecać głównym bohaterom obrazu Koltaja.