O Władysławie Broniewskim

Polska 1995

Czas trwania:65 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

O Władysławie Broniewskim w telewizji

Opis programu

Na uroczyste przyjęcie do Belwederu przyszedł mocno wstawiony. Mozolnie, zataczając się na nogach, przemierzał pałacowe salony. Wreszcie dotarł do głównej sali i stanął przy stole Bieruta. Zasiadała tam, wraz w prezydentem, także Maria Dąbrowska. To ona zapamiętała i zanotowała przemowę poety. "Wy chcecie, towarzyszu Bolesławie - wydzierał się bard rewolucji, piewca socjalistycznych przemian - żebym napisał nowy tekst do hymnu narodowego. Ja to potrafię, ja jeden. Ale ja hymnu narodowego nie będę zmieniał. Nie będę, bo nie mogę. Bo nie chcę! Bo to tak, jakbym orłowi polskiemu urwał głowę! " Broniewski nie po raz pierwszy szokował admiratorów swej twórczości - i zdecydowanych przeciwników głoszonych mową wiązaną idei. Bliskich i znajomych zadumiewał już wcześniej, nim nie stał się znany i sławny. Nikogo nie zdziwiło, gdy młody idealista, zwolennik radykalnej przebudowy stosunków społecznych ruszył na wojnę z bolszewikami. Ojczyzna wzywała. Lecz kiedy po zakończeniu działań wojennych kapitan Wojska Polskiego krwi polskiej i szlacheckiej, legionista, kawaler Virtuti Militari związał się z lewicą, poruszenie było powszechne. Choć Broniewski nigdy nie związał się organizacyjnie z komunistami, brał udział w wielu przedsięwzięciach prowadzonych przez KPP. Odsiedział za to dwa miesiące w więzieniu. We wrześniu 1939 roku nie zdążył dołączyć do swego pułku. Dotarł do Lwowa, który wkrótce zajęły wojska radzieckie. Nowe władze zabiegały o współpracę z rewolucyjnym poetą, ten jednak nie chciał publikować w "Czerwonym Sztandarze". Komunizm w sowieckim wydaniu bardzo mu się nie podobał. Znów został aresztowany. Potem wstąpił do formujących się w ZSRR oddziałów Wojska Polskiego. W armii Andersa nie zagrzał miejsca na długo. Za napisanie ostrej satyry na generała Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego przeniesiono go do rezerwy. W 1945 roku wrócił do kraju. Nie wyobrażał sobie życia na emigracji. Tęsknił za rodziną i krajem.