Pamięci Romana Padlewskiego

1995

Opowieść o Romanie Padlewskim, kompozytorze, skrzypku, pianiście, dyrygencie i krytyku muzycznym, który zginął 16 sierpnia 1944 roku w Powstaniu Warszawskim.

Czas trwania:45 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Pamięci Romana Padlewskiego w telewizji

Opis programu

Filmowa opowieść o Romanie Padlewskim, kompozytorze, skrzypku, pianiście, dyrygencie i krytyku muzycznym, który zginął 16 sierpnia 1944 roku w Powstaniu Warszawskim. Większość jego kompozycji została zniszczona w czasie wojny, jednak te, które ocalały, dają wyobrażenie o talencie autora. Roman Padlewski, żołnierz kampanii wrześniowej, w Warszawie znalazł się w listopadzie 1939 roku po ucieczce z kolumny jenieckiej. Od początku swego pobytu w stolicy pracował w kilku komisjach wykonawczych Tajnego Związku Muzyków, przygotowujących reformę szkolnictwa i działalność polskich instytucji muzycznych po wojnie. Do Powstania przystąpił z uniesieniem podobnym temu, z jakim wiadomość o godzinie "W" przyjęli inni wybitni przedstawiciele "pokolenia dramatycznego" - Krzysztof K. Baczyński, Zdzisław Stroiński, Tadeusz Gajcy. Według Jarosława Iwaszkiewicza, Padlewski kontaktował się z Baczyńskim w domu pisarza na Stawisku. Przyjaźnił się z poetą Janem Miernowskim i Onufrym Kopczyńskim, twórcą pisma i grupy literackiej "Sztuka i Naród". Tych młodych, utalentowanych ludzi cechowała jedność postawy twórczej i życiowej - angażowali się w walkę z najeźdźcą zarówno na płaszczyźnie twórczości, jak i w bezpośrednim starciu z bronią w ręku. Nie traktowali sztuki jako ucieczki w inny wymiar i przeciwstawiali się biernej postawie wobec rzeczywistości okupacyjnej. Roman Padlewski swoim żołnierskim czynem nawiązywał do rodzinnych tradycji patriotycznych. Jego przodkowie walczyli w powstaniach styczniowym i listopadowym, ginęli, byli wywożeni na Syberię. W czasie Powstania Roman Padlewski walczył na Woli i Muranowie w batalionie "Broda", wchodzącym w skład zgrupowania pułkownika "Radosława". Jako celniczy zdobycznego czołgu zatrzymał niemieckie natarcie na szkołę przy ulicy Okopowej. Ponownie odznaczył się w walkach na Stawkach. 14 sierpnia, podczas unieszkodliwiania goliata - zdalnie sterowanego pojazdu wypełnionego materiałami wybuchowymi, został ciężko ranny. Zmarł w szpitalu powstańczym na Starówce w wieku 29 lat.