Philip i jego siedem żon

Philip był DJ - em, który występował na bar micwach. Został rabinem i kierował wspólnotą religijną w Hove w Anglii. Sześć lat temu nawiedził go Bóg i objawił mu, jak ma się przyczynić jako prorok do odbudowania prawdziwego narodu izraelskiego. Philip twierdzi, że Bóg wezwał go, by został królem. Kiedy jednak ogłosił się królem, społeczność żydowska była oburzona i natychmiast pozbawiła go funkcji rabina. Idąc w ślady starotestamentowych patriarchów, Philip związał się z siedmioma kobietami, które traktuje jak swoje żony. Założył bożą rodzinę, bo choć nie poślubił tych kobiet, to uważa, że jego związki sankcjonuje Bóg. On i jego żony nie rozgłaszają tego, ale też nie ukrywają. Philip pragnie szczęścia swoich żon, chce, by były zadowolone, ale w takim biblijnym znaczeniu. Nigdy nie interesowała go równość płci. Chciał wiedzieć, czemu te kobiety odrzuciły współczesne poglądy i co znalazły w starotestamentalnym sposobie życia. Tylko jedna z jego żon, Judith, jest Żydówką. Ona też ma status pierwszej żony. Kobiety starają się przezwyciężyć naturalną zazdrość. W domu panuje jednak napięcie. Tracey, mająca status drugiej żony, nie potrafi się pogodzić z taką sytuacją. Jest w separacji i mieszka oddzielnie. W Starym testamencie zapisano, iż jeśli żona nie zasługuje na łaskę w oczach męża, może on ją odprawić z domu. Philip potraktował to poważnie i odesłał Tracey. Kobiety postrzegają Philipa, jako mężczyznę, który spełni ich pragnienia emocjonalne, ale mają też świadomość, że jako głowa rodziny ma nad nimi olbrzymią władzę i nikt go właściwie nie kontroluje. Nadszedł żydowski Nowy Rok, w rodzinie panuje napięcie. Daleko im do harmonii, której pragną, ale w święto Rosz Chodesz Żydzi muszą spojrzeć na życie jako na proces, w którym trzeba pokonać nawet ciemność. Reżyser filmu, który znał Philipa, jeszcze zanim objawił mu się Bóg, rozmawia z byłym rabinem i jego żonami. Poznajemy z bliska życie tej niezwykłej rodziny, konflikty i problemy, z jakimi się borykają.