
„Na srebrnym globie” (1987) – reż. Andrzej Żuławski
Mała grupka badaczy kosmosu opuszcza Ziemię w poszukiwaniu wolności i szczęścia, lądując na obcej planecie, gdzie chcą zacząć budowę nowej cywilizacji. Niedługo później badacze umierają, a ich potomkowie powracają do prymitywnej kultury, wymyślają nowe mity i nowego Boga.
Gdy władze komunistyczne pozwoliły Andrzejowi Żuławskiemu na powrót do kraju (gdy jego „Najważniejsze to kochać” okazało się wielkim sukcesem we Francji), reżyser postanowił na wielki ekran przenieść powieść swojego ojca Jerzego, pt. „Trylogia księżycowa”. Tyle, że ponownie twórca nie miał łatwo i musiał zderzyć się z realiami – zdjęcia do filmu powstawały w latach 1976-1977, jednak produkcja została wstrzymana przez komunistyczne władze.
Decyzją ówczesnego Wiceministra ds. Kultury i Sztuki - Podsekretarza Stanu ds. Kinematografii zdjęcia zostały przerwane wiosną 1977 roku, a dekoracje, kostiumy i rekwizyty zniszczone. Na szczęście ludzie z ekipy filmowej część kostiumów i dekoracji postanowili zachować u siebie i tak w 1986 roku można było na nowo zasiąść do projektu, który swoją kinową premierę miał dopiero w 1988 roku. Zdjęcia do filmu realizowano w Polsce, w Gruzji, w Mongolii oraz na Ukrainie.
Film z ogromną historią. W 1979 roku dyrektor festiwalu w Cannes chciał go w niedokończonej wersji zaprezentować na imprezie, jednak władze PRL nie zgodziły się na wywiezienie taśm z kraju. Produkcja obowiązkowa. W rolach głównych m.in. Andrzej Seweryn, Jerzy Trela, Iwona Bielska, Jerzy Grałek oraz Jan Frycz.
fot. kadr z youtube.com

„Golem” (1979) – reż. Piotr Szulkin
Świat przyszłości zniszczony wojną atomową rządzony jest przez Doktorów. Ich program naprawy biologicznej obejmuje wyłapywanie jednostek zdegenerowanych, które są poddawane eksperymentom naprawy osobowości. Takim poprawionym osobnikiem jest Pernat, powracający ze szpitala do swej kamienicy. Pernat buntuje się i próbuje uciec od zdehumanizowanego świata. Niestety, bez powodzenia.
„Golem” to pierwszy z czterech niezwykle udanych filmów sci-fi Piotra Szulkina, które zdefiniowały ten gatunek w latach 80. w polskim kinie. Scenariusz do tego filmu Szulkin napisał wspólnie z Tadeuszem Sobolewskim, który dzisiaj doskonale jest znany jako jeden z najlepszych polskich krytyków filmowych. „Golem” to także prawdopodobnie najlepsza w karierze rola Marka Walczewskiego – stworzył tak charyzmatyczną postać, że nawet wyłącznie dla niego warto zobaczyć tę produkcję. Zresztą drugi plan prezentuje się nie mniej ciekawie – Emil Karewicz, Zofia Czerwińska, Wojciech Pszoniak, Jan Nowicki czy niezastąpiony Wiesław Drzewicz to tylko niektóre uznane nazwiska, które znalazły się na liście płac.
media-press.tv

„Wojna światów - następne stulecie” (1981) – reż. Piotr Szulkin
Jest 28 grudnia 2000 roku. Na Ziemi przebywają goście z Marsa. Ich pobyt relacjonuje m.in. Iron Idem w niezależnym dzienniku stacji SBB. Zostaje zmuszony do odczytania nieprawdziwych informacji o przyjacielskim nastawieniu Marsjan. W komunikacie ma zachęcić ludzi do współpracy z kosmitami i dobrowolnego oddawania krwi. Po tym incydencie Iron żąda wyjaśnień, ale zostaje zlekceważony. Rankiem w jego mieszkaniu pojawiają się napastnicy. Kolczykują dziennikarza, a jego żonę uprowadzają. Iron próbuje na własną rękę wyjaśnić sprawę.
Film ten Piotr Szulkin dedykował Orsonowi Wellesowi. Tym razem twórca za pomocą kina sci-fi postanowił podjąć się diagnozy ówczesnego społeczeństwa, a także zwrócił uwagę na ogłupiającą siłę mediów. W roli głównej pojawił się Roman Wilhelmi.
media-press.tv

„O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” (1984) – reż. Piotr Szulkin
Mija rok od wojny jądrowej. W betonowej budowli schroniło się ośmiuset chorych i głodnych ludzi. Czekają na lądowanie cudownej arki, mającej przynieść ratunek. Nie przestają o niej marzyć nawet wtedy, gdy wiadomość zostaje oficjalnie zdementowana. Dni małej społeczności są policzone, wszyscy bezczynnie czekają na cud. Betonowej kopule chroniącej przed skażoną atmosferą grozi zawalenie. Naprawić ją może tylko konstruktor, lecz nie udaje się go odnaleźć. Gdy kopuła pęka, tłum rzuca się w kierunku światła przeświadczony, że przybyła cudowna arka.
Patrząc na filmy Piotra Szulkina, łatwo stwierdzić, że reżyser nie należy do optymistów. Jego wizja przyszłości przeraża i każe zastanowić nam się nad własnym życiem. Bardzo klimatyczna produkcja, okraszona doskonałą muzyką Jerzego Satanowskiego. W obsadzie znaleźli się m.in. Jerzy Stuhr, Krystyna Janda, Kalina Jędrusik, Jan Nowicki, Leon Niemczyk, Mariusz Benoit, Elżbieta Zającówna, Włodzimierz Musiał oraz Krzysztof Majchrzak.
media-press.tv